Zmiana adresu po 150 latach
Treść
Figurka Matki Boskiej Siedmiu Boleści nie stanie na starym miejscu Renowacja figury Matki Boskiej Siedmiu Boleści, którą huragan zniszczył pod koniec 2004 roku, kosztowała około 10 tys. zł. Jej postawienia wyniesie 15 tys. zł. Po sugestiach konserwatora i decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie wróci na stare miejsce. O losach figurki po jej zniszczeniu powiadomił wówczas nas miejscowy społecznik Jan Dutka, wypominając władzom, parafianom i ówczesnemu proboszczowi brak troski o los nadszarpniętej zębem czasu figurki maryjnej. Legenda głosi, że postawiono ją na rogatkach Limanowej jako wotum za szczęśliwy powrót żołnierzy z wojen napoleońskich. Jan Dutka przypomniał, że zabiegał o jej renowację i zabezpieczenie. Aż 19 listopada 2004 silna wichura zrobiła swoje. Figura roztrzaskała się o ziemię. W kawałkach przewieziono ją do konserwatora zabytków w Nowym Sączu, Adama Janczy gdzie została poddana całkowitemu odrestaurowaniu. Rozpoczęły się rozmowy na temat umiejscowienia kapliczki, rozważano starą lokalizację oraz nową przy ulicy Fabrycznej w miejscu gdzie dawniej stała kaplica. - Propozycja nasza była, aby kapliczka została na starym miejscu - mówi Ryszard Kulma, przewodniczący Rady Miasta. Proboszcz z Sowlin oddał sprawę w ręce mieszkańców, by to oni zdecydowali. Ludzie nie byli zgodni. Część chciała, żeby figura stanęła na starym miejscu, a część na nowym. Rada Miasta na jednym z posiedzeń postanowiła, że skoro nie ma jednomyślności wśród parafian, niech Matka Boska wraca na swoje dawne miejsce. Urząd zwrócił się z pozwoleniem na budowę do wydziału budownictwa starostwa powiatowego, które wymagało opinii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o możliwości postawienia kapliczki w starym miejscu, czyli 3,6 metra od krawędzi drogi. GDDKiA w Krakowie dwukrotnie nie wyraziła na to zgody. W swoich pismach do Urzędu Miasta, stwierdzając: "Z uwagi na fakt, że kapliczka wymaga budowy od postaw należy ją usytuować w miejscu niezagrażającym bezpieczeństwu wiernych oraz bezpieczeństwu ruchu przenoszonego przez drogę krajową." Przytoczyli tam również art. 43 ust. 1 ustawy o drogach publicznych, który mówi, że: "obiekty budowlane przy drogach w terenie zabudowy, powinny być usytuowane w odległości co najmniej 10 metrów od zewnętrznej krawędzi jezdni drogi krajowej". Chciano kapliczkę przenieść dalej, ale teren Urzędu Miasta kończył się w tamtym miejscu na dziewiątym metrze od krawędzi. Po odmownych pismach, na wiosnę zapadła decyzja o przeniesieniu kapliczki w nowe miejsce przy ulicy Fabrycznej. - Uzyskaliśmy zezwolenie na budowę w tamtym miejscu - mówi Rudolf Zaczyński, zastępca burmistrza Limanowej. Do 20 października zostanie tam postawiona kapliczka, ułożony będzie również prowadzący do niej chodnik. Mieszkańcy sprzeciwiający się tej lokalizacji przypominali, że burmistrz obiecał postawić kapliczkę na palach na starym miejscu. Rudolf Zaczyński odpowiada: - Była taka propozycja, ale tylko dlatego, by nie uszkodzić systemu korzeniowego istniejących w starym miejscu lip. Niestety nic to nie zmieniło gdyż GDDKiA nasze prośby odrzuciło. Zgodnie z decyzją starostwa na placu, gdzie będzie kapliczka, zostanie uporządkowana zieleń. KUBA TOPORKIEWICZ, "Dziennik Polski" 2006-10-18
Autor: ea