Zbigniew Ziobro "przyznał się"
Treść
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski "sukcesem" zakończył śledztwo w sprawie wykończenia ministerialnego laptopa. Sprawa okazała się na tyle mocna dowodowo, że głównemu podejrzanemu, byłemu szefowi resortu sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze nie pozostało nic innego, jak tylko "przyznać się" do winy. Sukces swojego resortu Ćwiąkalski ogłosił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Zbigniew Ćwiąkalski poinformował, że jego resort będzie domagał się zwrotu kosztów za naprawę laptopów uszkodzonych przez byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i asystenta w jego gabinecie politycznym. Według Ćwiąkalskiego z ekspertyzy wynika, że naprawa byłego laptopa służbowego Zbigniewa Ziobry pochłonie ponad 5 tys. złotych, gdyż wymiany wymaga m.in. płyta główna, obudowa i matryca. Zdaniem Ćwiąkalskiego, rodzaj uszkodzeń, którym uległo urządzenie "ma charakter nieprzypadkowy". Zbigniew Ziobro został również oskarżony o to, że nie zwrócił czterech kart sim do telefonów komórkowych. - Minister Ziobro oświadczył, że karty sim zostały przypadkowo zniszczone. Nie zwrócił czterech takich kart - poinformował minister Ćwiąkalski. Zdaniem szefa resortu sprawiedliwości, przez te telefony Ziobro mógł prowadzić rozmowy np. w sprawie afery gruntowej. Zbigniew Ćwiąkalski poinformował, że w resorcie sprawiedliwości także rozpoczęto kontrolę, aby wyjaśnić, ile dokumentów zniszczono, gdy stanowisko opuszczał Ziobro, i czego one dotyczyły. Minister Ćwiąkalski nie wykluczył, iż po przeprowadzeniu kontroli o sprawie zostanie powiadomiona prokuratura. Według Zbigniewa Ziobry, Ćwiąkalski uruchomił "cały aparat państwa do ścigania sprawcy mordu na laptopie", aby przykryć to, iż nie radzi sobie w nowej pracy. Podkreślił też, że minister sprawiedliwości "nie wykazał zbrodni, nielegalnych śledztw i podsłuchów na masową skalę", które rzekomo miały miejsce za czasów poprzedniego kierownictwa resortu. - Wobec braku sukcesów ministra Ćwiąkalskiego okazuje się, że mamy do czynienia z morderstwem laptopa. Mamy do czynienia z kolejną manipulacją i sensacją ministra Ćwiąkalskiego. To ja zamordowałem laptopa i przyznaję się do tej zbrodni - ironizował Ziobro. Nie podając szczegółów, poinformował, że laptop uległ zniszczeniu "podczas przeprowadzki". Jak zaznaczył, za laptop zamierzał zapłacić. Dlatego też jeszcze jako minister chciał dowiedzieć się, ile to będzie kosztować i domagał się wystawienia rachunku. Wyceny jednak się nie doczekał. Jak tłumaczył, o rachunek upominał się także przed dwoma miesiącami, gdy ministrem był już Ćwiąkalski. Ziobro wyjaśniał, iż na kartach sim miał zapisane zarówno prywatne numery telefonów, jak i numery do najważniejszych osób w państwie. Gdy okazało się, że nie może ich trwale z kart sim usunąć, postanowił je zatrzymać. Zapewnił, iż pokryje "kilka złotych" kosztów wyrobienia nowych kart na te same numery telefonów. Za pomówienia w związku z laptopem Ziobro chce od Ćwiąkalskiego przeprosin, w przeciwnym razie nie wykluczył wytoczenia ministrowi sprawiedliwości sprawy sądowej. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-02-02
Autor: wa