Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żądają wyjaśnień

Treść

PiS wystąpiło wczoraj z wnioskiem do marszałka Sejmu o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Posłowie chcą złożenia wyjaśnień przez ministra sprawiedliwości i szefa ABW, czy doszło do inwigilacji Piotra Bączka, członka komisji weryfikacyjnej WSI. - Chcemy wezwać na posiedzenie komisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i szefa ABW Krzysztofa Bondaryka w celu ustalenia, czy przeszukanie w mieszkaniu pana Bączka ma związek z jego pracami przy sejmowej komisji ds. nacisków. Czy był w związku z tym inwigilowany, czy ABW posiada informacje na temat naszych prac - podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej Arkadiusz Mularczyk (PiS). Mularczyk zaznaczył, że wraz z posłem Jackiem Kurskim (PiS) spotykali się z Bączkiem i prowadzili rozmowy na temat komisji. Mariusz Kamiński, rzecznik klubu PiS, pytał publicznie, czy Bączek, który miał zostać asystentem Kurskiego, był podsłuchiwany i czy w związku z tym podsłuchiwani byli posłowie Mularczyk i Kurski, i czy ABW posiada informacje na temat prac komisji. Kamiński stwierdza, że byłoby to "niepokojące". - Byłoby wielce niepokojące, gdyby te działania miały charakter polityczny i były wymierzone w komisję - tak Kamiński ocenił wczorajsze działania ABW. Posłowie zapowiedzieli także, że będą domagali się wyjaśnień na temat szarpaniny funkcjonariuszy ABW z dziennikarzami. Obecny na konferencji poseł Antoni Macierewicz (PiS) stwierdził, że rewizje przeprowadzone przez ABW traktuje jako "działanie wymierzone w komisję weryfikacyjną". Przypomina, iż zamknięto jej dostęp do archiwów, a gdy to ograniczenie cofnięto, to "grozi się aresztowaniem i przeszukuje się". - Mamy do czynienia z próbami zastraszania i szantażu - ocenia Macierewicz. Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego dodał, że od kilku miesięcy publikowano fałszywe informacje, iż można aneks do raportu o WSI kupić na bazarze, a tymczasem niedawno się okazało, że to jest prowokacja redaktora Aleksandra Lichockiego. Macierewicz podkreśla, że ani Bączek ani dr Leszek Pietrzak, u którego także przeprowadzono rewizję, nie kontaktowali się zarówno z Lichockim, jak i z Wojciechem Sumlińskim, przeciwko którym - jak poinformował - toczy się śledztwo dotyczące płatnej protekcji i ujawnienia tajemnicy państwowej. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-05-14

Autor: wa