Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Współczesne bajki

Treść

Od lat obserwuje się w Polsce zadziwiające zjawisko na rynku czytelniczym. Czytelnictwo wciąż spada, a liczba czytelników książek spod znaku fantastyki wciąż rośnie. Popyt na książki jest tak mały, że mnożą się jak grzyby po deszczu drukarnie cyfrowe, które specjalizują się w drukowaniu książek w nakładach kilkuset, a nawet, w niektórych przypadkach, kilkudziesięciu egzemplarzy. Sprzedają się jeszcze tylko światowe, najczęściej niskich lotów, bestsellery i książki reklamowane intensywnie w wielkich mediach, pisane najczęściej przez ludzi, których twarze znane są z telewizji. W latach dziewięćdziesiątych fantastykę reprezentowało niewielu autorów. Ich książki sprzedawały się jak świeże bułeczki. Najbardziej popularny był w tej dziedzinie oczywiście Andrzej Sapkowski, klasyk tego gatunku, którego książki sprzedane zostały w nakładzie ponad 1,5 miliona egzemplarzy. Dziś polskich autorów fantastyki są dziesiątki. Wiele pozycji sprzedaje się w nakładach ponad 100 tys. egzemplarzy. Na rynek, zachęconych powodzeniem tej literatury, wkracza wielu "rzemieślników" (osób, które chcą tylko zarobić i "produkują" taśmowo literacką sieczkę) i młodych niedoświadczonych autorów, niekiedy zdolnych i mających coś do powiedzenia, często powielających tylko sprawdzone już wzory i powtarzających schematy i poglądy tych swoich poprzedników, którzy odnieśli sukces. Ich książki sprzedają się również w zaskakująco wielkich nakładach, bo często przekraczających 20 tys. egzemplarzy. Co to za literatura? Ktoś napisał, że jest to "popularna literatura z fantastycznym sztafażem". Czego dotyczą współczesne powieści reprezentujące fantastykę? Przeważnie są to łatwe w czytaniu pozycje, których - jak pisze jeden z krytyków - "nie wyróżnia ani język, ani styl" i które są "jakby były spod jednej sztancy". Są to przede wszystkim swego rodzaju proste, pozbawione głębi, bajki dla dorosłych, w których dominują wątki przygodowe z domieszką horroru, kryminału, niekiedy science fictions, niekiedy elementów historii starożytnej. Dlaczego mają tak wielu czytelników? Trudno powiedzieć. Może odpowiedź na to pytanie wiąże się z tym, kto i dlaczego lubi bajki? Warto w tym miejscu dopowiedzieć, że każde czasy mają bajki na swoją miarę. Jaki stąd dla nas wniosek? Myślę, że katolicy popełniają błąd, nie wkraczając na teren fantasy, nie czyniąc go swoim terenem misyjnym, polem nowej ewangelizacji. Literatura fantasy przyjmuje wszystko, byle tylko odpowiednia była forma, nastrój, sposób narracji, kontekst. Przyjęłaby zatem Prawdę i Mądrość prawdziwą. Powinniśmy być wszędzie ze swoim przesłaniem i wartościami. Stanisław Krajski "Nasz Dziennik" 2008-08-21

Autor: wa