Wisła, Euro i kibice
Treść
Jesień w naszej piłkarskiej ekstraklasie zdominowała Wisła Kraków i wszystko wskazuje na to, że wiosną sytuacja się nie zmieni. "Biała Gwiazda" rozpoczyna zmagania z przewagą 10 punktów nad drugą drużyną w tabeli, a do tego wzmocniła skład jak nikt inny w lidze. I choć na pozór pozbawia to rozgrywki garści emocji, bo losy tytułu zdają się przesądzone, to tak naprawdę ich nie zabraknie. Przeciwnie. Co najmniej pięć drużyn myśli poważnie o pozostałych miejscach na podium, do kraju wróciło z zagranicy kilku znanych graczy, którzy podniosą poziom, a przede wszystkim w czerwcu zagramy w Euro 2008, a co za tym idzie wielu zawodników będzie chciało zyskać zaufanie Leo Beenhakkera. Wisła - pewnym krokiem po tytuł Reprezentant Kostaryki Junior Diaz, reprezentanci Polski Wojciech Łobodziński (Zagłębie Lubin) i Radosław Matusiak (Heerenveen) oraz (być może, wszystko rozstrzygnie się dziś) Łukasz Garguła (Bełchatów) to piłkarze, którzy w ostatnich tygodniach wzmocnili Wisłę. Nazwiska robią wrażenie, a jeśli do tego dodać, że już jesienią trener Maciej Skorża dysponował mocnym i wyrównanym składem, odczucie się potęguje. - Nie ma innej drogi. Chcąc się rozwijać, musimy się wzmacniać. Klasowa drużyna powinna mieć w składzie 18 bardzo dobrych zawodników i do tego dążymy. Moim celem jest stworzenie zespołu, który będzie walczył o wszystkie krajowe trofea - mówi szkoleniowiec. Skorża będzie miał do dyspozycji kilkunastu aktualnych i byłych reprezentantów naszego kraju, a to sytuacja nowa, jeśli chodzi o polską ligę. "Bogactwo" to z jednej strony stan pożądany, z drugiej kłopotliwy, bo kilku graczy o uznanych nazwiskach i z ambicjami będzie musiało usiąść na ławce rezerwowych. I to największe wyzwanie, przed którym stanie Skorża: zadowolić aspiracje swych podopiecznych i spowodować, by nie poczuli się pokrzywdzeni. - Zamierzam sobie z tym poradzić - uspokaja trener. Sam Skorża stara się jednak tonować nastroje. - Mamy zupełnie inną drużynę niż jesienią - podkreśla. I to jest prawda. Nie można zapominać, że ubyło z niej jedno, acz kluczowe ogniwo - Kamil Kosowski. Są nowi, świetni gracze, ale proces budowy zespołu musi nieco potrwać. Podsumowując: Wisła będzie mistrzem, chyba że nastąpi jakaś katastrofa. W normalnych okolicznościach z takim składem i taką przewagą nikt krakowianom w lidze większych problemów nie sprawi. Owszem, czekają ich trudne wyjazdy do Kielc, Poznania i Warszawy, ale sobie poradzą. A co za jej plecami? Niektórzy (jak Legia Warszawa) wciąż wierzą w możliwość dogonienia wiślaków, inni (Korona Kielce) skupiają się na walce o drugie miejsce. Patrząc realnie - lider jest poza zasięgiem. Mimo to emocji nie zabraknie, bo ochotę na podium mają nie tylko dwie wymienione przed chwilą drużyny, ale także Lech Poznań, Groclin Grodzisk Wlkp. i GKS Bełchatów. Legia zimą straciła Kamila Grosickiego, nikogo znanego nie pozyskała, lecz wciąż ma potencjał, który pozwala jej rywalizować o wysokie cele. Korona wzmocniła się Wojciechem Kowalewskim i dzięki temu zyskała - być może - najlepszego bramkarza ligi. Były as Spartaka Moskwa (przeszedł do Korony na zasadzie wolnego transferu) wciąż myśli o wyjeździe na Euro 2008 i nie jest bez szans. Do Lecha z Energie Cottbus trafił Tomasz Bandrowski i powinien być sporym wzmocnieniem. Trener Franciszek Smuda z uznaniem wypowiadał się również o młodym Peruwiańczyku Andersonie, ale to raczej melodia przyszłości. Całkowita cisza w kontekście transferów zapanowała za to w Grodzisku. Trener Jacek Zieliński mógł się jedynie pocieszać, że w zespole pozostał Adrian Sikora, mimo kilku propozycji z kraju i zagranicy. Zimą zadziwił za to Bełchatów. Mógł mieć Matusiaka, ale w nader dziwnych okolicznościach nie doszedł z nim do porozumienia. Fiasko negocjacji tak podłamało Łukasza Gargułę, że postanowił skorzystać z klauzuli w swym kontrakcie (sam uważa, że taka istnieje, Bełchatów twierdzi co innego, dziś sprawę rozstrzygnie Wydział Gier PZPN) i przejść do Wisły. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, trener Orest Lenczyk będzie mógł zapomnieć o zawojowaniu ligi. Przyjmując zatem, że najwyższe miejsce na podium rezerwujemy dla Wisły - kto zajmie pozostałe? Największe szanse ma trójka: Legia, Lech i Korona. Spokojni Średniacy Górnik Zabrze, Jagiellonia Białystok, Ruch Chorzów i Cracovia nie mają szans na włączenie się do walki o coś więcej (choć Górnik może wiosną w lidze nieco "namieszać"), nie powinny także bać się widma degradacji. Owszem, sytuacja Cracovii i Ruchu na papierze nie jest nadzwyczajna, ale sobie poradzą. Tym bardziej że działacze postarali się o kilka dość przyzwoitych transferów. "Pasy" wzmocnili dwaj nieźli obrońcy, Piotr Polczak (Katowice) i Łukasz Tupalski (Groclin), Ruch - Piotr Ćwielong (Wisła) i Marcin Nowacki (Odra). Spore aspiracje ma Górnik, acz wydawało się, że zimą do drużyny może trafić ktoś o znanym nazwisku. Skończyło się na Serbie Marko Bajiciu, Słowaku Patriku Pavlendzie, Sebastianie Nowaku z Ruchu i Mariuszu Magierze z Wisły. Trener Ryszard Wieczorek będzie miał do dyspozycji ciekawy zespół, będący mieszanką rutyny i młodości, który stać na niejedną niespodziankę. Kiedy przyjdzie czas na gwiazdy - Górnik włączy się do walki o wyższe cele. Uniknąć degradacji Nie każdemu się uda. Jej widmo już zagląda w oczy trójki ukaranej przez Wydział Dyscypliny PZPN za udział w korupcyjnej aferze, czyli Zagłębiom z Lubina i Sosnowca oraz Widzewowi Łódź. Lubinianie i łodzianie mają jeszcze nadzieję na korzystne dla nich rozstrzygnięcie Związkowego Trybunału Piłkarskiego, do którego skierowali odwołanie. Sosnowiczanie zostaną zdegradowani na pewno. W trudnej sytuacji jest Odra Wodzisław, którą zimą opuścili bardzo dobry bramkarz Krzysztof Pilarz, Jakub Grzegorzewski i Nowacki. Ślązacy pozyskali Błażeja Radlera (Górnik) i Ilijana Micanskiego (Lech) i czekać ich będzie walka o utrzymanie. W gorszej sytuacji są jednak Polonia Bytom i ŁKS Łódź. Bytomianie pozyskali Czecha Marka Bażika, Ukraińca Walerija Sokolenkę i Pawła Wojciechowskiego z Cracovii. A ŁKS? Hmm, wciąż testuje ewentualnych kandydatów do gry, składa propozycje (m.in. Łukaszowi Sosinowi) i obiecuje (Sebastiana Milę - bez powodzenia). Udało się co prawda pozyskać niezłego obrońcę Marcina Adamskiego, ale to może nie wystarczyć. Kibice i Euro Wiosna w Orange Ekstraklasie zapowiada się ciekawie i oby piłkarze sprostali oczekiwaniom. Kibice w nich bowiem mocno wierzą i wszystko wskazuje na to, że wypełnią trybuny najliczniej od lat. W Krakowie (Wisła), Poznaniu, Zabrzu, Warszawie i Kielcach możemy się spodziewać regularnie kilkunastu tysięcy widzów, a derby między Górnikiem a Ruchem zgromadzą na Stadionie Śląskim rekordowe ponad 40 tysięcy! Magnesem, który może zapoczątkować prawdziwy boom na ligę, są mistrzostwa Europy, w których zagramy po raz pierwszy w historii. Na boiskach pojawi się przecież wielu graczy, którzy już mają albo będą chcieli zdobyć zaufanie Leo Beenhakkera. W tej grupie są m.in. Matusiak i Kowalewski, którzy wrócili do Polski m.in. w tym właśnie celu. Piotr Skrobisz Tabela 1. Wisła 17 47 15-2-0 44:9 2. Legia 17 37 12-1-4 28:7 3. Lech 17 33 10-3-4 31:20 4. Groclin 17 32 10-2-5 27:18 5. Korona 17 32 10-2-5 24:22 6. Bełchatów 17 27 7-6-4 20:16 7. Zagłębie L. 17 26 7-5-5 23:19 8. Górnik 17 24 7-3-7 22:25 9. Jagiellonia 17 23 6-5-6 18:25 10. Odra 17 19 5-4-8 16:21 11. Ruch 17 17 4-5-8 19:26 12. Cracovia 17 16 5-1-11 11:21 13. Widzew 17 14 2-8-7 14:22 14. Polonia 17 14 4-2-11 9:26 15. ŁKS 17 11 2-5-10 8:15 16. Zagłębie S. 17 8 2-2-13 13:35 "Nasz Dziennik" 2008-02-20
Autor: wa