Waloryzacja albo dodatek - reniciści i emeryci
Treść
Z pewnością o emerytach i rencistach ten rząd nie zapomniał i nie zapomni - powiedziała we wczorajszej audycji w Telewizji Trwam minister pracy Anna Kalata, zapowiadając, że gdy nie uda się przeprowadzić waloryzacji rent i emerytur, to będzie dodatek specjalny. Będąca gościem wczorajszej audycji w Telewizji Trwam minister pracy Anna Kalata podkreśliła, że niestety, mimo jej starań, w budżecie nie znalazły się wystarczające środki finansowe na przeprowadzenie waloryzacji rent i emerytur w zamierzonej przez nią wysokości. - Zabrakło w budżecie prawie 700 mln zł - ubolewała Kalata. Projekt waloryzacji przewidujący niższy wskaźnik jest w tej chwili na etapie prac rządowych. Grupa posłów przygotowuje także swój własny projekt, który przewiduje powrót do pierwotnych założeń, ale - jak podkreśliła minister - "na dzień dzisiejszy nie mamy zabezpieczenia w budżecie". Kalata zapowiedziała, że jeśli nie zostanie przeprowadzona waloryzacja, to na pewno będą wypłacone jednorazowe zapomogi osobom pobierającym świadczenia do 1,2 tys. zł. Dodatek będzie miał charakter kwotowy, a nie procentowy. Pytana o zamierzenia na ten rok minister Kalata powiedziała, że istotne jest dokończenie reformy emerytalnej i ustalenie, kto będzie wypłacał emeryturę z II filaru. Ministerstwo wskazuje na ZUS. - To sprawa, którą musimy w trybie pilnym rozwiązać - zaznaczyła minister. Poruszono także kwestię prac nad płacą minimalną, tak aby osiągnęła ona wysokość 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Prace te potrwają na pewno kilka lat. - Nie chcemy zaburzyć konkurencyjności polskich przedsiębiorstw - powiedziała minister Kalata. Resort chce też stworzyć ustawę o rynku pracy wprowadzającą pewne zmiany systemowe, tak aby osobom poszukującym pracy ułatwić jej znalezienie i zachęcić powiatowe urzędy pracy do współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. ZB, "Nasz Dziennik" 2007-01-12
Autor: ea