W Polsce wzrosła liczba zachorowań na Odrę
Treść
Są kolejne przypadki zachorowań na odrę w powiecie pruszkowskim. Z interwencją ruszył lokalny sanepid. Ale to za mało. Lekarze przypominają, że jedynym sposobem na uniknięcie choroby, jest szczepienie.
Odra to jedna z najbardziej zaraźliwych chorób.
– Odra jest zakaźną chorobą wieku dziecięcego. Przenosi się drogą kropelkową – podkreśla lekarz Narcyz Sadłoń udzielając wskazówek, jak rozpoznać, że mamy do czynienia z chorobą.
– Pierwsze objawy grypopodobne, podwyższona temperatura ciała, kaszel, katar, złe samopoczucie, ogóle rozbicie trwają zwykle przez trzy do sześciu dni – wskazuje.
Potem pojawia się wysypka – najpierw na twarzy, za uszami, a następnie na tułowiu.
– Zwykle chorobę leczy się i ustępuje ona po kilku, kilkunastu dniach, pozostawiając okresowe zaburzenia odporności – akcentuje lekarz.
Jednak u 15 proc. chorych mogą wystąpić powikłania. Najczęściej to zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, bakteryjne zapalenie ucha, ale też zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie mózgu. Tutaj pojawiają się już przypadki śmiertelne.
Dlatego nie ma co igrać z ogniem, gdy jedynym sposobem na odrę jest szczepienie – przypomina dr Teresa Dobrzańska-Pielichowska z Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców.
– Szczepienie jest jedynym lekarstwem na to, żeby nie zachorować na chorobę zakaźną, a choroby zakaźne istnieją i jeżeli się nie szczepimy, to po prostu możemy na nie zachorować – podkreśla dr Teresa Dobrzańska-Pielichowska.
To, że możemy zachorować pokazuje sytuacja w powiecie pruszkowskim, gdzie na odrę na pewno zachorowało kilkanaście osób. Kolejne przypadki potwierdzono w Nadarzynie i Warszawie. Dane te nie uwzględniają osób z podejrzeniem choroby.
– Trwają czynności inspektorów Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pruszkowie, które mają na celu dotarcie do wszystkich osób mających kontakt z chorymi, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się ogniska – zaznaczyła w komunikacie Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pruszkowie.
Wątpliwości, gdzie szukać przyczyn wzrostu zachorowań na odrę, nie mają lekarze.
– Jest to efekt jednak nieszczepienia się pewnej grupy osób – wskazuje dr Teresa Dobrzańska-Pielichowska.
Unikanie szczepienia – jak mówi dr n. med. Marek Konieczny – nie ma żadnego uzasadnienia medycznego.
– Nieszczepienie się oznacza klasyczne chowanie głowy w piasek i mówienie, że być może mnie to nie dosięgnie – podkreśla kardiolog, internista.
Ale brak szczepień – np. na grypę – może mieć tragiczne skutki, zwłaszcza dla osób starszych i chorych, osób po zawale, udarze, z cukrzycą i niewydolnością serca.
– Dla nich szczepienie jest dobrodziejstwem, które uchroni ich przed bardzo poważnymi nieraz konsekwencjami grypy – zaznacza dr n. med. Marek Konieczny.
To samo dotyczy odry. Tylko szczepienie może uchronić nas przed chorobą i ewentualnymi powikłaniami.
– Szczepienie powoduje, że dochodzi właściwie do 100-procnetowej odporności, również tej populacyjnej – wskazuje Narcyz Sadłoń.
Dlatego wciąż trzeba zrobić więcej tak, by ta informacja dotarła do społeczeństwa.
– Jesteśmy na etapie uświadamiania i ciągłej edukacji, że szczepienia są jedyną bronią przeciwko chorobom zakaźnym – akcentuje dr Teresa Dobrzańska-Pielichowska.
Wzrost zachorowań na odrę jest odczuwalny w całej Europie. W ubiegłym roku liczba chorych sięgnęła blisko 15 tys. przy niecałych 5 tys. rok wcześniej.
TV Trwam News/RIRM
Autor: mj