Uroczystość Wszystkich Świętych
Treść
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie". Mt 5, 1-12a Droga i cel Uroczystość Wszystkich Świętych jest nam dana, byśmy mogli głębiej uświadomić sobie i przeżyć prawdę o świętych obcowaniu. Świętych obcowanie to duchowa więź między tymi, którzy już osiągnęli zbawienie, oczyszczającymi się w czyśćcu oraz nami, żyjącymi na ziemi. Ci, którzy już osiągnęli swój życiowy cel - zbawienie - wzywają nas, byśmy podążali ich śladami. W kalendarzu liturgicznym znajdziemy wiele wspomnień świętych i błogosławionych. Kościół uroczyście potwierdził fakt ich zbawienia i podał nam ich jako przykłady chrześcijańskiego życia. Ale dzień Wszystkich Świętych mówi nam o całej rzeszy świętych bezimiennych, bliżej nieznanych. Mówi nam, że świętość nie jest czymś nieosiągalnym i niedostępnym dla zwykłego człowieka. Mówi nam też o tym, że jest wiele dróg i sposobów, by tę świętość osiągnąć. W Apokalipsie św. Jana znajdujemy słowa: "Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto je otrzymuje" (Ap 2, 17). Imię w Biblii jest symbolem całej osobowości człowieka. Nadanie komuś imienia to wejście w bardzo osobistą relację, niemożliwą do przekazania innym. W każdym z ogromnej rzeszy świętych, którym dziś oddajemy cześć, Bóg działał na swój sposób. Każdy z tych ludzi miał inne cechy charakteru, żył w innym czasie i miejscu, inaczej odpowiadał na Boże wezwanie... choć cel dla wszystkich był ten sam. Można to porównać do górskiego szczytu, który zdobywa się, podążając różnymi drogami... Różne typy dróg - jakby osiem głównych szlaków prowadzących na szczyt - ukazał nam Jezus w Ośmiu Błogosławieństwach. W ramach tych szlaków każdy musi odnaleźć swoją własną, niepowtarzalną drogę do świętości, naznaczoną chwilami radości i smutku, upadkami i wzlotami, wątpliwościami i chwilami, kiedy wszystko stawało się jasne... Nikt jednak nie ma prawa powiedzieć, że jego droga jest najlepsza ze wszystkich, i narzucać jej innym. W Kościele jest wiele duchowości, stowarzyszeń, organizacji... Żadna z nich nie ma prawa wywyższać się nad inne i uzurpować sobie wyłączności w prowadzeniu ludzi do zbawienia. Zbawia Bóg, który działa przez łaskę w ludzkich sercach, czasem zadziwiając nas i łamiąc wszelkie nasze rachuby oraz ograniczenia. Dziękujmy dziś Panu Bogu za tę piękną różnorodność i prośmy, by nigdy nie stała się ona przeszkodą dla jedności Kościoła - ale by pobudzała nas do wdzięczności i dopingowała do otwierania serca na natchnienia Ducha Świętego, do odnajdywania naszej osobistej drogi do zbawienia, do odpowiedzi danej Jezusowi, który nas wzywa, byśmy szli za Nim i nawiązywali z Nim osobistą relację. ks. Andrzej Adamski, "Nasz Dziennik" 2006-10-31
Autor: ea