[TYLKO U NAS] Prof. M. Golon: Nadzieja na poprawienie sytuacji w Polsce lat 80. została internowana poprzez wprowadzenie stanu wojennego
Treść
Dzięki działaniom „Solidarności” wszystko zmierzało w bardzo dobrym kierunku. Dziesięciomilionowy ruch był nadzieją większości obywateli na to, że będzie lepiej. Po dwóch, trzech latach Polska zaczęłaby budować fundamenty pod sprawiedliwy kraj. Niestety, wszystko zatrzymano poprzez stan wojenny. Nadzieja została internowana – powiedział prof. dr hab. Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.
W poniedziałek obchodzić będziemy obchodzić 40. rocznicę wybuchu stanu wojennego. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku na ulicach miast pojawiły się czołgi, żołnierze oraz milicja. Rozpoczęły się także represjonowania, aresztowania czy internowania wielu tysięcy osób.
– Będziemy w stanie oszacować liczbę ofiar stanu wojennego, jeśli za kilka-kilkadziesiąt lat zakończą się gruntowne badania nad dekadą lat 80. (…) Skala była gigantyczna, więc potrzebna gigantycznej pracy setek historyków. W Polsce mamy blisko tysiąc miast, a nie mamy nawet 10 procent historii miast z dobrą analizą z lat 80. (…) Wiemy na pewno, że internowanych zostało ponad 10 tysięcy osób. Do tego dochodzi 1,5 tys. rzesza powołana w 1982 r. pod pozorem służby wojskowej. Mamy dość dobrze policzone ofiary śmiertelne – to ponad 100 nazwisk, z czego 88 jest w miarę dobrze udokumentowanych, jeśli chodzi o sprawstwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych lub struktur osób powiązanych z nimi. (…) W różnych ośrodkach znajdziemy też ewidencję osób poranionych, pobitych. Tutaj idziemy w setki tysięcy. Dobrze uporządkowane są sprawy karne. Było 12 tys. skazań w sprawach prowadzonych przez sądy – wyliczał prof. Mirosław Golon.
– Mamy też drobniejsze formy karania, ale często były one dotkliwe. To około 205-206 tys. spraw przed kolegiami ds. wykroczeń. Często były one dotkliwe materialnie. Rzecz ta do dzisiaj nie ma pełnego opisu. Są także ofiary w postaci ludzi zmuszonych do emigracji czy osób, którym zablokowano zatrudnienie – dodał.
#TegoDnia 1981 r. jeszcze przed publicznym ogłoszeniem informacji o wprowadzeniu stanu wojennego, wieczorem, MO i SB – w ramach akcji „Jodła” rozpoczęły aresztowania (zatrzymano m. in. wielu członków „Solidarności”). pic.twitter.com/sWqJHZo7bt
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) December 12, 2021
Profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zaznaczył, że „10 mln ludzi w ciągu stanu wojennego straciło możliwość aktywności w czysto związkowej formule (działania w związku zawodowym)”.
– Związki zawodowe wywalczyły wiele podstawowych praw, jak swoboda religijna, wolność wyznania, wolność słowa czy zrzeszania się. To było nam dane. Po przyjściu grudniowej nocy 1981 r. sytuacja pogarsza się w bardzo wielu dziedzinach. (…) Wszystko uległo likwidacji, podlegało represjom. Władza wprowadziła swoich funkcjonariuszy i umocniła struktury partyjne – wskazał historyk.
„Światło wolności" to niezwykła animacja ukazująca stan wojenny w zupełnie nowym wymiarze.
Nie jest to opowieść o czasie mroku i utraconej nadziei, lecz o niezłomnej walce i oporze, który doprowadził Polaków do ostatecznego zwycięstwa nad komunizmem.
https://t.co/XRjk4itz07— Instytut Pamięci Narodowej – Oddział w Warszawie (@ipn_warszawa) December 12, 2021
Prof. Mirosław Golon zwrócił uwagę na to, że „Solidarność” spełniła rolę „troskliwego obserwatora, głosu obywateli w państwie, w którym do sierpnia 1980 r. nie było dostępu do wolnego słowa”.
– Kiedy pojawiła się silna struktura w postaci „Solidarności”, jej głos pełniły nieprawdopodobnie pozytywną rolę. (…) Wszystko zmierzało w bardzo dobrym kierunku. Dziesięciomilionowy ruch był nadzieją większości obywateli na to, że będzie lepiej. Po dwóch, trzech latach Polska zaczęłaby budować fundamenty pod sprawiedliwy kraj. (…) Niestety, wszystko zatrzymano. Nadzieja została internowana – zaznaczył gość TV Trwam.
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) December 12, 2021
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj