Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] M. Romanowski: Niemcy są w stanie zebrać większość państw, które podzielają ich interesy i chore wizje ideologicznej UE, żeby nas zagłodzić

Treść

Niemcy są w stanie zebrać większość państw, które podzielają ich interesy i chore wizje ideologicznej Unii Europejskiej, tym samym stosując w przypadku Polski czy Węgier mechanizm praworządności, żeby nas zagłodzić (…). Mamy już doświadczenie w przypadku polskich samorządów, które podejmowały uchwały w obronie rodziny. Wystarczyło tylko postraszenie brakiem pieniędzy z funduszy regionalnych, żeby wiele z nich wycofało się ze swoich oświadczeń. To pokazuje, że szantaż finansowy już tak naprawdę działa – ocenił Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił we wtorek skargę Polski i Węgier dotyczącą tzw. mechanizmu warunkowości.

Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, odniósł się do wyroku TSUE w kontekście funduszy, które Polska miała uzyskać w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

– Środki dla Polski są zagrożone bardzo bezpośrednio. W 2000 roku, kiedy negocjowany był unijny budżet, pojawił się warunek związany ze stworzeniem mechanizmu, który w nazwie ma „ochronę praworządności i interesów finansów UE”. W rzeczywistości w swojej konstrukcji ma tak luźny charakter, który jest sprzeczny z traktatami, że pozwala Komisji Europejskiej na bardzo arbitralne działania. To mechanizm, na który się niestety zgodziliśmy w 2020 roku. Solidarna Polska ostrzegała wówczas, że mechanizm może być uznany za zgodny z traktatami i zastosowany w stosunku do Polski. Niestety mówiono wówczas, że to są kasandryczne wizje i środki są wysokie, a orzeczenie – nie wiadomo, kiedy zapadnie. Orzeczenie zapadło bardzo szybko, a jeszcze przed orzeczeniem Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie informacyjne, które jest częścią procedury przewidzianej w rozporządzeniu o warunkowości – mówił wiceminister Marcin Romanowski.

– Środki, które udało się wynegocjować w 2020 roku, były warunkowe, a teraz owa warunkowość jest bardzo realna. Oznacza to, że jest wielce prawdopodobne, iż mechanizm rzekomego naruszenia przez Polskę względów praworządności zostanie wszczęty przez Komisję Europejską – dodał polityk.

Tzw. mechanizm warunkowości nie przewiduje zasady jednomyślności.

– Niemcy są w stanie zebrać większość państw, które podzielają ich interesy i chore wizje ideologicznej Unii Europejskiej, tym samym stosując w przypadku Polski czy Węgier mechanizm praworządności, żeby nas zagłodzić (…). Mamy już doświadczenie w przypadku polskich samorządów, które podejmowały uchwały w obronie rodziny. Wystarczyło tylko postraszenie brakiem pieniędzy z funduszy regionalnych, żeby wiele z nich wycofało się ze swoich oświadczeń. To pokazuje, że szantaż finansowy już tak naprawdę działa. Teraz Komisja Europejska oraz Parlament Europejski otrzymały zielone światło, żeby wszcząć w stosunku do Polski postępowanie – zaakcentował wiceszef resortu sprawiedliwości.

Polska może stać się krajem wręcz prześladowanym w Unii Europejskiej za to, że nie zgadza się z lewicową, federalistyczną wizją Wspólnoty.

– Jesteśmy krajem, który ma jedne z najlepszych wyników, jeśli chodzi o transparentność, zgodność z prawem wydawania środków unijnych, ale to nie o to tutaj chodzi (…). Wszyscy wiemy, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisja Europejska czy Parlament Europejski traktują poszczególne pojęcia. Im nie przeszkadza nawet to, że teza mówiąca o tym, iż w Polsce rzekomo nie ma właściwej oraz zgodnej ze standardami unijnymi ścieżki wyboru sędziów jest kłamliwa. Unijni urzędnicy cały czas będą próbowali to zakwestionować i zastosować mechanizm praworządności, bo skoro w Polsce nie ma właściwie działających sądów, Trybunału Konstytucyjnego czy innych instytucji, to wówczas interesy finansowe UE są zagrożone – powiedział gość TV Trwam.

Powiązanie unijnego budżetu z tzw. praworządnością jest czymś, na co Polska sama się zgodziła. Warto przypomnieć, że stronę polską reprezentował premier Mateusz Morawiecki, który negocjacje określił wielkim sukcesem.

– Godząc się na budżet połączony z rozporządzeniem o warunkowości, tak naprawdę umożliwiliśmy szantaż w kwestii składu Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Izby Dyscyplinarnej i każdej innej, która stanie się kolejnym pretekstem do zastosowania mechanizmu (…). Nie ma podstaw merytorycznych, żeby nie zatwierdzić polskiego KPO i nie przekazać Polsce środków z budżetu covidowego. Nawet jeżeli to się stanie, to Bruksela i Niemcy będą mogły zablokować i zabrać nam środki w każdej chwili. Jeśli stanie się to w trakcie kampanii wyborczej, to wszyscy wiemy, kto na tym skorzysta. To sposób na to, żeby do władzy wróciły siły, które będą realizować interesy Niemiec – podsumował wiceminister Marcin Romanowski.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj