[TYLKO U NAS] M. Jurek: Jeśli chcemy ocalić cywilizację chrześcijańską, musimy wypowiedzieć Konwencję Stambulską
Treść
Jeżeli chcemy pozostać krajem o kulturze chrześcijańskiej – a dzięki tej kulturze obroniliśmy naszą wolność przez chociażby półwiecze komunizmu – to musimy wypowiedzieć Konwencję Stambulską – powiedział w środowym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam poseł do PE Marek Jurek.
Nie stracił ważności żaden z argumentów, które przeciwko tej konwencji – kiedy dyskutowano jej ratyfikacje w Sejmie – zgłaszali politycy dzisiaj sprawujący władzę, jak minister Rafalska, wicepremier Gowin czy minister Kempa – zaznaczył Marek Jurek.
– Tu chodzi o przyszłość naszych dzieci. Konwencja Stambulska atakuje w art. 12 i art. 14 w tzw. stereotypowe role kobiety i mężczyzny, traktując normalne rozróżnienia ról społecznych – a w gruncie rzeczy i rozróżnienie biologiczne kobiety i mężczyzny – jako fakty przypadkowe, którym należy się przeciwstawić. Krótko mówiąc, oni twierdząc, że płeć jest faktem społeczno-kulturowym, twierdzą, że niedopuszczalne jest wyciąganie wniosków z tego, że np. mężczyzna jest mężczyzną i nie może rodzić dzieci – wskazał poseł do PE.
Gość „Rozmów niedokończonych” omówił, które artykuły Konwencji Stambulskiej są szczególne niebezpieczne dla tradycyjnego chrześcijańskiego rozumienia rodziny.
– Art. 12 mówi o tym, że wszystkie państwa powinny zaangażować się wręcz w „wykorzenienie” wszelkich tradycji. Art. 14 mówi wprost, że należy użyć do tego edukacji publicznej. Art. 4 z góry zaznacza, że jeżeli np. te działania będą podejmowane wbrew rodzicom albo w ogóle wbrew opinii publicznej, to wszystkie te działania nie mogą być traktowane jako forma dyskryminacji czy przymusu. Zatem z góry legalizuje to wszystko twierdząc, że nawet przymus nie będzie traktowany jako przymus, ale używanie normalnej władzy instytucji publicznych – zwrócił uwagę Marek Jurek.
Konwencja Stambulska może się okazać podłożem do tego, by walczyć z Kościołem – dodał.
– Podam przykład, który miał miejsce niedawno. 26 sierpnia, kiedy w Polsce mieliśmy święto Matki Boskiej Częstochowskiej, to w 90 proc. kościołów na całym świecie obchodzono 21. niedzielę zwykłą z czytaniem ze św. Pawła z Listu do Efezjan o relacjach między mężem a żoną. Tam padają słowa: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani”. To jest podstawa tego, czym jest małżeństwo w cywilizacji chrześcijańskiej, zachodniej, europejskiej – tzn. czym było. Ale tam jest też napisane, że to „mąż jest głową rodziny” i „powinien kochać żonę jak własne ciało. Kto kocha swoją żonę, kocha samego siebie”. Słowa: „Mąż jest głową rodziny” wywołały gwałtowny atak w Belgii. Minister kultury we flamandzkim rządzie regionalnym powiedział: „Jak takie rzeczy można czytać publicznie?” – chodziło o to, że Msza św. transmitowana była w telewizji. W radzie administracyjnej telewizji publicznej rozpoczęły się postulaty, by jak najszybciej transmisja ze Mszy św. została zdjęta z anteny, bo nie można tolerować takich cytatów. Skoro już dziś mówimy o tym, że Mszę św. można usunąć z anteny, to co będzie później? Zaczną postulować, by zmienić czytania, że należy ocenzurować Nowy Testament? – podkreślił Marek Jurek.
Jeżeli ktoś myślał, że te sformułowania Konwencji Stambulskiej nie oznaczają tego, co w istocie oznaczają, że one są rewolucją, która uderzy w najświętsze akty naszego życia duchowego, naszej kultury, to był w głębokim błędzie – powiedział były prezes Prawicy RP.
– Ta konwencja zakłada, że to, iż kobieta nosi dziecko, nie stanowi żadnej odpowiedzialności za to dziecko, bo można sobie uznać, że ono nie jest człowiekiem. Konwencja uznaje też, że w szkołach można uczyć, iż mężczyzna może być żoną innego mężczyzny itd. Jeżeli chcemy pozostać krajem o kulturze chrześcijańskiej – a dzięki tej kulturze obroniliśmy naszą wolność przez chociażby półwiecze komunizmu – to musimy wypowiedzieć tę konwencję – akcentował.
Nie wszystkie państwa UE ratyfikowały Konwencję Stambulską.
– Dla nas szczególnie istotne znaczenie ma to, że Konwencji Stambulskiej nie ratyfikowały środkowoeuropejskie państwa broniące ciągle praw rodziny, takie jak Węgry, Czechy, Słowacka, Litwa, Łotwa czy Chorwacja. Rewolucja w Europie jest faktem. Nie możemy udawać, że ten fakt nie dotyczy naszej przyszłości. Po drugie, nie jesteśmy sami. Większość krajów naszego regionu się temu sprzeciwia. Polska powinna być zainteresowana tym, żeby ten sprzeciw trwał, ale również tym, żeby jasno na forum międzynarodowym wyjaśnić motywy naszego sprzeciwu – dodał Marek Jurek.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 5 września 2018
Autor: mj
Tagi: konwencja stambulska Marek Jurek Polska Unia Europejska