Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz: Dla człowieka myślącego staje się sprawą oczywistą, że odzieranie Papieża Polaka ze świętości ma na celu pokazać, że jego nauki nie były i nie mogą być wiarygodne

Treść

Rewolucja seksualna i uległość części katolików, w tym także teologów i biskupów, wobec relatywizmu – to jest źródło współczesnego kryzysu wewnątrz Kościoła. Kiedy spoglądamy na mrok rozciągający się nad Kościołem, trzeba dostrzec światła nadziei. To, co głosił Kościół ustami św. Pawła VI, św. Jana Pawła II i Benedykta XVI było i pozostało znakiem sprzeciwu wobec pogardy dla prawdy o człowieku. To dlatego te postacie stały się obiektem wielu ataków. Jan Paweł II był i jest święty. Oręduje za nami u Boga. On, o którym mówiliśmy: „Brat naszego Boga”. Dla człowieka myślącego staje się sprawą oczywistą, że odzieranie Papieża ze świętości ma na celu pokazać, że jego nauki nie były i nie mogą być wiarygodne – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz, bioetyk, wykładowca akademicki, podczas rekolekcji wielkopostnych organizowanych w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.

„Odnaleźć żywy Kościół” – to hasło wielkopostnych rekolekcji, które w dniach 13-15 marca br. odbywają się w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. Nauki wygłasza ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, teolog i etyk.

– To musi być czas wstrząsu, zburzenia i zbudowania czegoś nowego. Wielki Post, który jest nam dany, musi być czasem wyjątkowym. To musi być czas budowania nadziei, ale ona – jak mawiał Cyprian Kamil Norwid – wyrasta z prawdy. Musimy zatem wrócić do prawd najistotniejszych – o naszej tożsamości, o naszym życiu i powołaniu. (…) Każdy nasz wysiłek pokutny i duchowny zawsze jest wysiłkiem we wspólnocie Kościoła. Jest wysiłkiem w Kościele i dla Kościoła. Ale w ostatnich latach przekonujemy się, jak bardzo dramatyczne jest to przenikanie się jednostki i wspólnoty Kościoła, jak bardzo staje się to dla nas wyzwaniem – wskazał wykładowca akademicki.

 

6 marca stacja TVN wyemitowała reportaż „Franciszkańska 3”. Jego twórcy oskarżyli świętego Jana Pawła II o tuszowanie pedofilii. Oskarżenia dotyczą lat 1964–1978, czyli czasów, kiedy Karol Wojtyła pełnił godność kardynalską. Autorzy materiału przekonują, że dotarli do odpowiednich dokumentów obciążających późniejszego Papieża.

– W ostatnich dniach obserwujemy zmasowane ataki na św. Jana Pawła II. (…) Pan Bóg sam daje nam najlepsze słowo na dany moment. Przypomnijmy sobie pierwsze zdanie Chrystusa z poniedziałkowej Ewangelii: „Zaprawdę powiadam wam, żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. To ojczyzna Jana Pawła II jest wiodącym środowiskiem, które szerzy atak na osobę i dzieło Papieża – zwrócił uwagę.

 

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zaznaczył, że Jan Paweł II „był i jest święty”. Kapłan oświadczył w tym kontekście, że był tego świadkiem.

– On kształtował moje życie i uczył spojrzenia na Boga, na Kościół, na drugiego człowieka, na Polskę. Jesteśmy tego świadkami. On był i jest święty. Oręduje za nami u Boga. On, o którym mówiliśmy: „Brat naszego Boga”. Dla człowieka myślącego staje się sprawą oczywistą, że odzieranie Papieża ze świętości ma na celu pokazać, że jego nauki nie były i nie mogą być wiarygodne – powiedział duchowny.

Rekolekcjonista zauważył, że „siła ataku jest wielka. To podrzucanie kłamliwych informacji, donosów, domniemań, szykan i insynuacji do naszych umysłów oraz serc. Siła akcji jest zmasowana. Widać to po reakcjach wielu ludzi, co najbardziej bolesne, ludzi młodych, którzy nie znali Papieża i bardziej ufają mediom niż swoim rodzicom, Kościołowi i faktom”.

– Skoro Bóg dopuszcza na nas takie doświadczenie, a nic nie dzieje się bez Jego woli, to być może trzeba pochylić się nad tematem naszego Kościoła, jego kryzysu, grzeszności. Ten nasz Święty Kościół jest Kościołem grzesznych ludzi. Zarazem Kościół ludzi słabych budowany jest na skale, którą jest Chrystus i na Jego świadkach, takich jak Jan Paweł II. Grzeszność i świętość w Kościele się przenikają. Tak było od momentu jego założenia. W Kościele była zdrada i grzech, ale był też Bóg i była świętość – podkreślił teolog.

 

W dniach 21-24 lutego 2019 roku w Rzymie – na zaproszenie Papieża Franciszka – przewodniczący konferencji episkopatów zebrali się w Watykanie, by przedyskutować obecny kryzys wiary i Kościoła. Papież Benedykt XVI postanowił włączyć się w pracę zgromadzenia.

– Czuł się odpowiedzialny swoją troską o Kościół. (…) W liście refleksję rozpoczyna od ukazania genezy współczesnego kryzysu. W tym miejscu wskazuje na dwa wydarzenia. Pierwszym z nich jest to, co zwykliśmy nazywać rewolucją seksualną 1968 roku. Sam Papież ujmuje ją przez pryzmat niemieckich i austriackich doświadczeń, przez pryzmat dewastacji seksualnej prowadzonej wówczas w szkołach, przez pryzmat szerzących się filmów pornograficznych. (…) Swoiste centrum rewolucji miało miejsce we Francji. Jego kwintesencją stały się dwa hasła wypisane na murach paryskiej Sorbony: „Zabrania się zabraniać” oraz „Nie ma już nauczyciela ani Boga” – przypomniał ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Hasła zwięzłe i chwytliwe. Bardzo marketingowe. Czy groźne? „Zabrania się zabraniać” – to hasło oznaczało odrzucenie norm Dekalogu, który w znaczącej części zbudowany jest na zakazach – wskazał kapłan.

– „Nie zabijaj”, „nie cudzołóż”, „nie kradnij” – to są zakazy chroniące dobro człowieka. Jeśli zabrania się zabraniać, to znaczy, że odrzucamy Dekalog, prawo naturalne. To odrzucenie najgłębszych fundamentów naszego istnienia. Wspierało ten postulat drugie hasło: „Nie ma już nauczyciela ani Boga”. Odrzucony zostaje autorytet nauczyciela. Nauczyciela w postaci ojca i matki; nauczyciela, którym jest szkoła; nauczyciela dobrego, którym jest Bóg. (…) Sam jesteś Bogiem. Autorytet zostaje odrzucony w imię nieograniczonej wolności, poddanej namiętnościom – podkreślił.

Rekolekcjonista zaznaczył, że „częścią fizjonomii roku 1968 było to, że pedofilia wówczas została także zdiagnozowana jako dopuszczalna i właściwa. To był klimat pokolenia 1968 roku. Pokolenia, które obejmowało także kandydatów do kapłaństwa”.

– Dlatego Papież Benedykt XVI z bólem stwierdza powszechny upadek następnego pokolenia księży w tamtych latach. Bardzo wysoka liczba sekularyzacji była konsekwencjami rozwoju wydarzeń – zwrócił uwagę kapłan.

W 1968 r. opublikowano encyklikę św. Pawła VI „Humanae vitae”. Przypominała ona o sensie życia małżeńskiego. Wskazywała, że sensem tego życia nie jest przyjemność seksualna, ale miłość osobowa. Encyklika spotkała się z falą krytyki wewnątrz Kościoła.

– Część ludzi w Kościele szukała zbratania się ze światem. To oznaczało m.in. postulat dostosowania moralności katolickiej do moralności świeckiej. W tej bliskości przestała liczyć się istota i sens ludzkich czynów. Liczyło się to, co przyjemne i użyteczne. (…) Przestawało liczyć się obiektywne zło i dobro. Stracono pojęcie czynu wewnętrznie złego, a więc takiego, którego nie da się usprawiedliwić. Rozpoczynał się marsz dyktatury relatywizmu, która zaczęła niszczyć ludzkie życie. Papież Benedykt XVI jednoznacznie podkreślił w swoim liście, kto położył tamę dyktaturze relatywizmu. Był to św. Jan Paweł II – powiedział.

Papież Polak bardzo dobrze znał sytuację teologii moralnej i uważnie ją śledził. Zlecił prace nad encykliką, która uporządkowałaby te sprawy na nowo. Została ona opublikowana 6 sierpnia 1993 roku pt. „Veritatis splendor” i wywołała gwałtowny sprzeciw części teologów moralnych – kontynuował ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

– Rewolucja seksualna i uległość części katolików, w tym także teologów i biskupów, wobec relatywizmu – to jest źródło współczesnego kryzysu wewnątrz Kościoła. Kiedy spoglądamy na mrok rozciągający się nad Kościołem, trzeba dostrzec światła nadziei. To, co głosił Kościół ustami św. Pawła VI, św. Jana Pawła II i Benedykta XVI było i pozostało znakiem sprzeciwu wobec tego mroku, relatywizmu, pogardy dla prawdy o człowieku. (…) To dlatego te postacie stały się obiektem wielu ataków. Jan Paweł II szczególnie długo, mocno i przekonująco głosił prawdę. Dlatego bez wątpienia jest szczególnym obiektem ataków. To dlatego próbuje się zdyskredytować tych świadków prawdy, wymazać ich. Już samo to powinno być dla nas świadectwem. (…) Musimy być świadomi naszego chrześcijaństwa, musimy poznawać naukę Kościoła, znać nauczanie św. Jana Pawła II i trwać przy nim. Bo trwać przy nim znaczy trwać przy Chrystusie – zwrócił uwagę rekolekcjonista.

 

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 13 marca 2023
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl

Autor: mj