Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Ks. bp T. Bronakowski: Polacy widzą potrzebę ograniczeń w zakresie alkoholu, ale gdy przychodzi zdecydowanie reagować, ulegają

Treść

Polacy widzą potrzebę wprowadzenia ograniczeń lub skuteczniejszego egzekwowania dotychczasowych regulacji związanych z dystrybucją i spożyciem alkoholu. Jednakże, gdy przychodzi do podjęcia decyzji mających na celu zdecydowaną zmianę sytuacji, są przeciwko. Trwają w utrwalonych schematach. Nie chcą rezygnować ze źle pojmowanej wolności, która w takim rozumieniu jest de facto zniewoleniem – powiedział w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie Telewizji Trwam ks. bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

Kiedy w 2017 roku zorganizowaliśmy Narodowy Kongres Trzeźwości pod hasłem: „Ku trzeźwości narodu”, wierzyliśmy i nadal wierzymy, że stanie się on początkiem zjednoczenia sił polskich rodzi, wspólnot Kościoła, instytucji państwowych i samorządowych w walce o odzyskanie wewnętrznej wolności wszystkich Polaków. Cieszymy się wspaniałym owocem kongresu, jakim jest Narodowy Program Trzeźwości proklamowany w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Ciężko pracujemy, aby wdrożyć w życie jego założenia. Od nas wszystkich, w tym od wybranych przedstawicieli narodu i liderów społecznych, zależeć będzie, czy Polska nie utonie w oceanie alkoholu, który ją zalewa. Niezbędnym warunkiem poprawy sytuacji jest zmiana naszych obyczajów i zachowań. Z rozpitym społeczeństwem nie zrealizujemy wspaniałych projektów modernizacji Polski. Dlatego jednym z najistotniejszych obowiązków państwa i samorządów jest troska o trzeźwość narodu wyrażająca się między innymi przez likwidację reklamy, ograniczaniem fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu.

Warto przyjrzeć się wynikom ostatnio przeprowadzonych badań przez Centrum Badania Opinii Społecznej noszących tytuł: „Opinie Polaków o sprzedaży alkoholu”, które zostały przeprowadzone w październiku 2018 roku na reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. Zostało ono zrealizowane jeszcze przed pomysłem rządu na temat podwyżki akcyzy na alkohol. […] Wyniki tego badania wydają się niezwykle ciekawie.

Niemal powszechny jest pogląd, że nadużywanie alkoholu w Polsce jest wielkim problemem – tak twierdzi 91 proc. ankietowanych. Okazuje się, że prawie 60 proc. Polaków chce całkowitego zakazu reklamy alkoholu, w tym piwa. Ponad połowa ankietowanych chciałaby całkowitego zakazu sprzedaży tzw. małpek. Zdecydowana większość Polaków opowiada się za skuteczniejszym egzekwowaniem zakazu sprzedawania alkoholu nieletnim oraz zakazu sprzedaży alkoholu w miejscach publicznych. Wśród Polaków dominuje przekonanie, że ceny alkoholu są raczej niskie, wyraża je blisko 50 proc. badanych. Ponadto dziewięciu na dziesięciu ankietowanych popiera kampanie społeczne i kampanie edukacyjne, które mają na celu przeciwdziałanie alkoholizmowi. Zwolennikami zmniejszenia liczby punktów całodobowej sprzedaży alkoholu są częściej niż pozostali badani biorący udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu. Na fakt, że nadużywanie alkoholu jest w Polsce bardzo dużym problemem częściej wskazują osoby praktykujące religijnie. Wynika to z faktu, że osoby praktykujące religijnie kierują się określonym systemem wartości, norm i zasad. […]

Te wyniki potwierdzają nasze codzienne doświadczenia w apostolstwie trzeźwości. Także dla tych, którzy już doświadczyli niewoli nałogów, życie wiarą jest szansą na odzyskanie wolności. Świadczą o ty liczne świadectwa, które głoszą także ludzie młodzi […].

Niestety stosunkowo najrzadziej nadużywanie alkoholu w Polsce jako bardzo duży problem postrzegają niewykwalifikowani robotnicy, uczniowie i studenci oraz badani o najniższych dochodach. Najczęściej alkohol w sklepach całodobowych i na stacjach benzynowych kupują uczniowie i studenci. Większość Polaków nie chciałaby ani zwiększania, ani zmniejszania liczby całodobowych punktów sprzedaży alkoholu.

Warto zauważyć, że ogólnie Polacy widzą potrzebę wprowadzenia ograniczeń lub skuteczniejszego egzekwowania dotychczasowych regulacji związanych z dystrybucją i spożyciem alkoholu. Jednakże, gdy przychodzi do podjęcia decyzji mających na celu zdecydowaną zmianę sytuacji, są przeciwko. Trwają w utrwalonych schematach. Nie chcą rezygnować ze źle pojmowanej wolności, która w takim rozumieniu jest de facto zniewoleniem. Nie mają odwagi przeciwstawić się terrorowi mniejszości Polaków o proalkoholowej mentalności. Są za edukacją, kampaniami społecznymi, ale mają problem z rezygnacją z dostępności fizycznej czy ekonomicznej alkoholu w imię przewrotnie rozumianej wolności.

Przed nami zatem jeszcze bardzo wiele pracy w trosce o trzeźwość naszego narodu.

radiomaryja.pl

Źródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj