Tylko preferencyjne kredyty
Treść
Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej zwrócił się do wojewody małopolskiego z prośbą o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej spowodowanej niedawnymi przymrozkami. Wojewoda nie spełni tej prośby, ale nawet gdyby to zrobił, to nie zmieniłoby to sytuacji poszkodowanych. - Nie ma sensu ogłaszanie stanu klęski żywiołowej, bo to nie daje żadnych dodatkowych podstaw do starania się o pomoc finansową z budżetu państwa - mówi Jacek Gołda, dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. W najbliższych dniach do wszystkich gmin w Małopolsce trafi pismo wojewody przypominające o możliwościach korzystania z pomocy przez rolników poszkodowanych także przez przymrozki. Te możliwości są jednak niewielkie - jedyna pomoc to preferencyjne kredyty na odtworzenie produkcji rolnej. Aby sadownik mógł się starać o taki kredyt, szkody musi potwierdzić komisja weryfikacyjna wojewody. I nie potrzeba do tego ogłaszać stanu klęski. Sytuacja może się zmienić, jeśli zapowiedzi spełni minister rolnictwa Andrzej Lepper. Wicepremier zapowiedział na razie pomoc w spłacie zaciągniętych już kredytów (m.in. poprzez wydłużenie okresu spłaty i 2-letnią karencję). - Mamy nieoficjalne sygnały o tym, że ostatnie przymrozki wyrządziły spore szkody, ale na razie z żadnej gminy nie wpłynął wniosek w tej sprawie - mówi dyrektor Gołda. - Pierwszych możemy się spodziewać w ciągu tygodnia, choć te lepiej przygotowane powinny wpłynąć za dwa, trzy tygodnie. Trudno powiedzieć, jak długo potrwa weryfikacja, bo będzie to zależeć od liczby wniosków. Gdyby było ich niewiele, to powinniśmy się uporać z weryfikacją w ciągu miesiąca. (GEG), "Dziennik Polski" 2007-05-08
Autor: ea