Szkoły nauki jazdy pod lupą urzędników
Treść
Limanowa. Dwa ośrodki nauki jazdy na terenie powiatu limanowskiego zostały zamknięte. Powód? Wydanie zaświadczenia o ukończeniu kursu przed jego faktycznym zakończeniem. Z kolei 14 instruktorów niespełniających wymagań zostanie skreślonych z ewidencji instruktorów - do tej pory skreślono już trzech. Kłopotów szkoły nauki jazdy mają sporo, odkąd zaczęli się im baczniej przyglądać urzędnicy. Braku odpowiednich placów manewrowych, pojazdów niespełniających wymogów technicznych, czy braku zajęć teoretycznych ukryć się nie da. Na terenie powiatu limanowskiego istnieje obecnie 31 szkół nauki jazdy, 8 powstało w styczniu tego roku. Część z nich to jednoosobowe firmy, których właściciel jest jednocześnie instruktorem i wykładowcą. Spadają przez to koszty utrzymania, ale też poziom szkolenia. Liczy się tylko kasa - Konkurencja w Limanowej polega jedynie na obniżaniu cen, nie zaś polepszaniu jakości. W Mszanie jest trochę lepiej - mówi Wioletta Szubryt z wydziału komunikacji starostwa powiatowego. - Niektórzy prowadzą szkołę tylko po to, by robić kasę - opowiada właściciel jednego z ośrodków nauki jazdy. - Kursant dostaje testy i to cały jego kontakt z teorią. Zapomina się o tym, że prawo jazdy kategorii "B" robi się raz w życiu. Uczenie tylko po to, by kursant zdał egzamin, a nie po to, by naprawdę umiał zachować się na drodze to wielki błąd. Trudne kontrole Kontrolowanie szkół nauki jazdy nie jest jednak dla urzędników sprawą prostą. Problem w tym, że nie wiedzą oni, kiedy rozpoczynają się kursy i kiedy prowadzone są zajęcia. Powiat co prawda uzgodnił z ośrodkami, że wydział komunikacji będzie o tych sprawach informowany, jednak nie wszyscy dotrzymują tych ustaleń. I nie dziwota, bo w polskim prawie nie ma precyzyjnych przepisów kwestię tę regulujących. Tymczasem ze statystyk wynika jasno, że najwięcej zdarzeń drogowych powodują kierowcy między 18 a 24 rokiem życia. Bez zaplecza - Mankamentem są także place manewrowe, które nie odpowiadają określonym normom i braki w wyposażeniu dydaktycznym prawie w każdym ośrodku - mówi Wioletta Szubryt. - Pojazdy przeznaczone do nauki jazdy często nie odpowiadają przewidzianym w przepisach ustawy wymogom technicznym. - W dwóch przypadkach okazało się, że właściciele szkół nauki jazdy wydali zaświadczenie o ukończeniu kursu przed jego faktycznym zakończeniem - mówi Zygmunt Biedroński, dyrektor wydziału komunikacji limanowskiego starostw. - To było rażące naruszenie prawa, dlatego starosta wydał im zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Powód wydania wcześniejszych zaświadczeń był prosty: okres oczekiwania na egzamin w ośrodku w Nowym Sączu to kilkadziesiąt dni. Dlatego od rozpoczęcia kursu prawidłowo prowadzonego do egzaminu mija około 14 tygodni. Tymczasem dla wielu liczy się czas. (TOP) "Dziennik Polski" 2007-06-26
Autor: wa