Strażak snajperem
Treść
Robert Mucha
Przed tygodniem pisaliśmy o wyczynie gracza Płomienia Limanowa Piotra Kozy, który pięciokrotnie umieszczał piłkę w bramce rywali w meczu swej drużyny z Witowem Mszana Górna. Od niedzieli powód do podobnej chwały ma napastnik Ogniwa Piwniczna Robert Mucha. I on aż pięć razy pokonywał golkipera nowosądeckich Chruślic.
Pan Robert swój strzelecki popis zapoczątkował w 30 min, by następnie celnie trafiać w 46, 47, 63 i 70 min. Cztery gole w okresie zaledwie 24 minut. Łatwo obliczyć, że daje to imponującą przeciętną: bramka co 6 min. Rekord doprawdy trudny do pobicia.
- Robert jest naszym wychowankiem, bardzo mocno związanym z Ogniwem - mówi prezes klubu z Piwnicznej Roman Kulig. - Dzisiaj jest członkiem jego zarządu, a treningi rozpoczynał jako junior w grupie prowadzonej przez Krzysztofa Nawalanego, zaś talent szlifował pod okiem Andrzeja Kuźmy. Jako napastnik charakteryzuje się szybkością, wytrzymałością i skocznością. Jest przy tym obdarzony słusznymi warunkami fizycznymi. Jeśli miałbym wskazywać na wady, to zarzuciłbym mu jedynie zbytni indywidualizm w boiskowych poczynaniach. Bywają momenty, że tak zapamiętuje się w walce, że nie dostrzega lepiej ustawionych partnerów.
Zdaniem prezesa, 24-letni Robert Mucha cieszy się sympatią kolegów. Nigdy nie odmawia pomocy, jest życzliwy dla otoczenia, nie unika pracy społecznej. Działa w piwniczańskiej OSP, zawodowo natomiast pracuje w straży pożarnej w jednostce w Biegonicach.
(dw) "Dziennik Polski" 2006-08-22
Autor: ea