Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śnieżnica walczy o trenera

Treść

Mobilizowani przez Justynę Kowalczyk. Mimo ostatniego miejsca w limanowskiej klasie A, działacze Śnieżnicy Kasina Wielka nadal są zdeterminowani w poszukiwaniu wzmocnień swojego zespołu. Z pomocą być może przyjdą nawet olimpijczycy pochodzący z Kasiny Wielkiej. Za pół roku u stóp góry Śnieżnica ma powstać nowe boisko piłkarskie, a działacze już myślą o wielkim święcie sportowym, związanym z otwarciem tego obiektu. W tej chwili jednak najważniejszą sprawą jest utrzymanie Śnieżnicy w klasie A, do której uzyskała historyczny awans w czerwcu tego roku. - Poszukujemy sponsora, dzięki któremu będziemy mogli wreszcie zatrudnić trenera. Prowadzimy już rozmowy ze szkoleniowcami, ale blokują nas kwestie finansowe - tłumaczy prezes Śnieżnicy Piotr Nowak. Głównym wyzwaniem stojącym przed działaczami piłkarskimi w Kasinie Wielkiej jest budowa boiska sportowego. Prace już się rozpoczęły. Na bardzo trudnym terenie (w dolinie między górami Śnieżnica, Lubogoszcz i Dzielec) wybudowano mur oporowy. Miejscowi sympatycy piłki nożnej liczą, że szybkie dokończenie prac będzie możliwe dzięki wsparciu tego projektu przez pochodzącą z Kasiny Wielkiej Justynę Kowalczyk. - Liczymy, że medalistka olimpijska swoim autorytetem przyciągnie sponsorów. Jest bardzo chętna do pomocy, ale ma zbyt dużo obowiązków związanych z treningami. Możemy też liczyć na pomoc gminy, z wójtem Tadeuszem Patalitą na czele. Chcemy, aby pierwszy mecz nowego sezonu wiązał się z otwarciem nowego stadionu. Z udziałem między innymi Justyny Kowalczyk - wyjaśnia Piotr Nowak. Również na wyniki sportowe mają mieć wpływ sukcesy reprezentantów w sportach zimowych pochodzących z Kasiny Wielkiej. - Z naszej miejscowości pochodzi czterech olimpijczyków (Halina Nowak i Justyna Kowalczyk w biegach narciarskich, Jan i Wiesław Ziemianinowie w biathlonie - przyp. red.). Jan Ziemianin zajął się trenowaniem biathlonu i raczej nie będzie miał czasu na zaangażowanie się w pomoc dla Śnieżnicy. Liczymy natomiast na jego brata Wieśka. Zresztą w naszej drużynie gra ich trzech dalszych krewnych: Wojtek, Jarosław i Michał Ziemianinowie. Bardzo charakterystyczne jest to, że jak Justyna Kowalczyk wygrywa, to i piłkarze jakoś chętniej przychodzą na treningi, ciężej pracują. Narciarka została zresztą honorowym członkiem zarządu Śnieżnicy - powiedział Tomasz Nowak, kierownik drużyny, brat prezesa piłkarskiej ekipy z Kasiny Wielkiej. W rundzie jesiennej Śnieżnica zdobyła zaledwie trzy punkty. Sensacyjnie pokonała na wyjeździe walczące o awans Gorce Kamienica aż 3-0. Do przedostatniego Witowa Mszana Górna Śnieżnica traci jednak już 6 punktów. Wydaje się, że tylko pozyskanie trenera może uratować drużynę z Kasiny Wielkiej przed degradacją. - Owszem nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. W paru przypadkach nasze porażki były rezultatem błędów sędziowskich. Nie chcemy żeby nasze mecze sędziowali już arbitrzy z Gorlic, bo mamy złe wspomnienia. Poszukiwania sponsora trwają. Wraz z bratem i Rafałem Kubowiczem, byłym prezesem założycielem i jednocześnie zapalonym kibicem Śnieżnicy, robimy wszystko, aby pozyskać większe wsparcie finansowe - zapewnił Tomasz Nowak. JACEK BUGAJSKI, "Dziennik Polski" 2006-12-21

Autor: ea