SKW odpowie za podsłuchiwanie m.in. polityków PiS-u?
Treść
Należy rozważyć pociągniecie do odpowiedzialności karnej kierownictwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego – uważa Bogdan Święczkowski, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Bogdan Święczkowski odniósł się w ten sposób do informacji tygodnika „Wprost”, który napisał, że SKW miała obserwować dziennikarzy, szefów służb oraz polityków PiS-u. Minister Obrony Tomasz Siemoniak zaprzecza jednak tym informacjom.
Zadaniem SKW jest zwalczanie obcej agentury. Tymczasem służba zajmowała się opozycją, którą próbowano wmieszać w aferę taśmową – mówi były szef ABW – Bogdan Święczkowski.
– Jeżeli byłaby to prawda, jeżeli te informacje medialne byłyby prawdziwe, to – w moim przekonaniu – należałoby bardzo poważnie rozważyć wszczęcie postępowania karnego, co najmniej o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Takie bowiem działania nie leżą we właściwości tejże służby specjalnej. Ta służba specjalna nie może podejmować w sprawach cywilnych takich działań operacyjnych w postaci obserwacji czy inwigilacji. W związku z powyższym tutaj – oczywiście oprócz osobistej odpowiedzialności personalnej, politycznej szefów służb i ministra nadzorującego służby wojskowe – bardzo poważnie musi być rozważona ewentualna odpowiedzialność karna kierownictwa tych służb i osób wykonujących te zadania – zaznacza Bogdan Święczkowski.
SKW – jak podaje tygodnik „Wprost” – rozpoczęła inwigilacje po wybuchu afery podsłuchowej. Wojskowi mieli obserwować dziennikarza Cezarego Gmyza, który ujawnił rozmowę minister Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.
W kręgu zainteresowań Służb znaleźli się także wiceprezes PiS-u Mariusz Kamiński oraz były wiceszef CBA Maciej Wąsik.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 10 listopada 2015
Autor: mj