Sejm debatował nad ustawą o elektrowniach wiatrowych
Treść
Wiatraki mają być stawiane w odległości od domów nie mniejszej niż 10-krotna wysokość instalacji – zakłada projekt ustawy o inwestycjach dotyczący elektrowni wiatrowych autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Projekt po debacie w Sejmie trafił ponownie do prac w komisjach.
Według opozycji przepisy doprowadzą do całkowitego zahamowania energetyki wiatrowej. Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej do 2020 r. Polska powinna wytwarzać 15 proc. energii ze źródeł odnawialnych.
Parlamentarzyści PiS odpowiadają, że ustawa ochroni zdrowie i bezpieczeństwo osób mieszkających w pobliżu farm wiatrowych, co jest ważniejsze niż spełnianie norm UE.
Ten projekt to odpowiedź na zapotrzebowania społeczeństwa – wskazał podczas debaty w Sejmie poseł Bogdan Rzońca.
– Jest ponad 600 stowarzyszeń, osób, poszkodowanych przez budowanie byle jakich farm wiatrowych i ci ludzie są naprawdę wśród nas, oni żyją z problemem. Dlatego m.in. podjęliśmy to dzieło ustawy. Rzetelna kontrola NIK wskazuje na bardzo wielkie zaniedbania, związane z sytuowaniem farm wiatrowych w przyszłości. Ostatni raport NIK, z kwietnia tego roku, jest bardzo wymowny. Tam kluczową kwestią jest sprawa braku konsultacji społecznych. Inwestorzy działali tak, że nie konsultowali ze społeczeństwem swoich inwestycji. Przypomnę, że jeżeli chodzi o kwestię budowania farm wiatrowych, bardzo krytycznie wypowiadał się rzecznik praw obywatelskich – podkreślił poseł Bogdan Rzońca.
Wśród zastrzeżeń wobec farm wiatrowych wymieniany jest m. in. emitowany przez nie hałas, który utrudnia życie zarówno ludziom jak i zwierzętom. Jednocześnie wiatraki w dużym stopniu degradują otaczające ich środowisko naturalne.
RIRM
Zródło: radiomaryja, 20 maj 2016r.
Autor: mj