Samoobrona wszczyna egzekucję weksli
Treść
550 tysięcy złotych za używanie symbolu Samoobrony – to cena jaką muszą zapłacić posłowie tej partii, którzy w piątek zdecydowali się na opuszczenie jej szeregów i założenie Ruchu Ludowo-Narodowego.
Weksle nie są po prostu „karą za opuszczenie partii”. Kandydaci godzili się zapłacić związkowi zawodowemu Samoobrona 552 tys. zł – za korzystanie z logo Samoobrony w kampanii wyborczej
Weksle bezprawne, ale realne
Weksle Samoobrony, które trzymają posłów w tej partii, nie są zgodne z konstytucją, ale ci, którzy od Leppera jednak uciekli, mają się czego bać – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Firma prawnicza wynajęta przez Samoobronę sprzedała w poniedziałek weksle posłów Piotra Misztala i Jana Bestrego.
Wiceprzewodniczący Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział, że nie wiadomo, kiedy zostaną one uruchomione. Dodał, że od chwili sprzedaży, weksle nie są już sprawą partii.
Marszałek Sejmu Marek Jurek powtórzył, że weksle są niezgodne z prawem, bo mandat poselski jest wolny i gwarantuje to konstytucja. Zapowiada, że jeżeli rozpocznie się egzekucja weksli, skieruje sprawę do prokuratury.
Ekspertyzy zamówione przez PiS i wykonane przez sejmowe biuro analiz wskazują na nielegalność weksli i ich niezgodność z ustawą o finansowaniu partii politycznych. Andrzej Lepper zwraca jednak uwagę, że weksle zostały wystawione nie na partię polityczną, lecz na Związek Zawodowy Samoobrona.
Członkowie Samoobrony, którzy kandydowali w wyborach parlamentarnych, musieli podpisać zobowiązanie, że po wyborach nie wyjdą z klubu. Jako zabezpieczenie każdy z nich wystawił weksel na sumę ponad pół miliona złotych.
(IAR) ,asl , ww6.tvp.pl 206-09-26
Informacja z serwisu www.malopolskie.iap.pl
Autor: ea