Samochód jak taran
Treść
Audi bez kierowcy wjechało wczoraj na ul. Jordana w Limanowej w grupę 29 dzieci z Przedszkola nr 1. Sześcioro maluchów z obrażeniami trafiło do szpitala. Pięcioro wróciło już do domów, jedno nadal pozostaje na obserwacji. Do zdarzenia doszło tuż przed południem, kiedy czterolatki wraz z trzema opiekunkami wyszły z budynku, by uczyć się bezpiecznego poruszania po drogach. Stały przed przejściem dla pieszych. Audi wjechało tyłem w sam środek grupy. - Na szczęście nic groźnego się nie stało - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Irena Kurczab, dyrektor przedszkola. - Kierowca po zaparkowaniu auta wyszedł z samochodu i poszedł do pobliskiego sklepu - mówi Tadeusz Stachak, rzecznik limanowskiej policji. Samochód zaczął zjeżdżać w dół, prawdopodobnie z powodu niesprawnego układu hamulcowego. Dzisiaj 43-letni właściciel samochodu, mieszkaniec podlimanowskiej miejscowości, zostanie przesłuchany w prokuraturze. Badania wykazały, że był trzeźwy. (MIGA) udi bez kierowcy wjechało wczoraj na ul. Jordana w Limanowej w grupę 29 dzieci z Przedszkola nr 1. Sześcioro maluchów z obrażeniami trafiło do szpitala. Pięcioro wróciło już do domów, jedno nadal pozostaje na obserwacji. Do zdarzenia doszło tuż przed południem, kiedy czterolatki wraz z trzema opiekunkami wyszły z budynku, by uczyć się bezpiecznego poruszania po drogach. Stały przed przejściem dla pieszych. Audi wjechało tyłem w sam środek grupy. - Na szczęście nic groźnego się nie stało - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Irena Kurczab, dyrektor przedszkola. - Kierowca po zaparkowaniu auta wyszedł z samochodu i poszedł do pobliskiego sklepu - mówi Tadeusz Stachak, rzecznik limanowskiej policji. Samochód zaczął zjeżdżać w dół, prawdopodobnie z powodu niesprawnego układu hamulcowego. Dzisiaj 43-letni właściciel samochodu, mieszkaniec podlimanowskiej miejscowości, zostanie przesłuchany w prokuraturze. Badania wykazały, że był trzeźwy. (MIGA), 2006-09-19
Autor: ea