Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd zadowolony - lekarze zniechęceni

Treść

Zdaniem lekarzy, prace "białego szczytu" nie mają żadnego wpływu na reformę zdrowia. - Nasze wątpliwości budzi sposób prowadzenia debaty społecznej w ramach "białego szczytu" - twierdzą związkowcy. Jednak minister Michał Boni utrzymuje, że rozmowy są bardzo merytoryczne, ale nie brakuje również "trudnych dyskusji, sporów i bardzo ostrego formułowania swoich stanowisk". Lekarze z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy obawiają się, że konsultacje społeczne okażą się niepotrzebne, bo - jak przypominają - projekty ustaw, które są przedmiotem obrad zespołów powołanych podczas "białego szczytu", już zostały przesłane do Sejmu. Chodzi o ustawy: o przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych oraz prawach pacjenta. Minister zdrowia Ewa Kopacz zaprezentowała je w styczniu, jako otwierające reformę służby zdrowia. "Nie ma żadnego formalnego przełożenia wyników prac 'białego szczytu' na treść tych projektów. Tylko jeden zespół - do spraw pracowniczych i płacowych - zajmuje się nie gotowym projektem ustawy, a założeniami do niej" - twierdzą lekarze w oficjalnym oświadczeniu. Rząd robi, co może, żeby jednak rozwiać wątpliwości związkowców. - Komisje sejmowe zajmą się tymi ustawami dopiero na początku marca i myślę, że uda się nam stworzyć taki mechanizm współpracy między przedstawicielami strony społecznej a Komisją Zdrowia, żeby wszystkie uwagi, które się pojawiają, wspólne rekomendacje, a także rozbieżności mogły być parlamentarzystom przedstawiane i brane pod uwagę w debacie parlamentarnej - uspokaja minister w kancelarii premiera Michał Boni. Obaw lekarzy nie podziela także wiceminister zdrowia Marek Twardowski. - Trzeba podkreślić fakt, że premier Tusk obiecał stronie społecznej, iż procedowanie nad ustawami odbędzie się dopiero wtedy, gdy zostaną zakończone prace "białego szczytu". Minister Boni potwierdził ten fakt, więc nie jest to żadna iluzja - zapewnia Twardowski. Co na to OZZL? Związek wyraża swoje obawy co do tego, iż przedstawione przez resort zdrowia projekty ustaw sprawiają wrażenie dokumentów przygotowanych naprędce. "Ciąży nad nimi widoczny brak zdecydowania co do ostatecznej wizji systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju" - piszą lekarze w specjalnym oświadczeniu skierowanym do minister zdrowia Ewy Kopacz. We wtorek OZZL zapowiedział, że jeżeli w ciągu najbliższego tygodnia nie zmieni się dotychczasowy sposób obradowania zespołów powołanych podczas "białego szczytu", związek zrezygnuje z udziału w pracach. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-02-14

Autor: wa