Rząd otwiera się na imigrantów?
Treść
Rząd chce ułatwić obcokrajowcom spoza Unii Europejskiej zatrudnienie w Polsce. Dłuższe będą pozwolenia na prace, będzie też możliwość sprowadzenia do naszego kraju współmałżonka. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mówi – to łatanie braków na rynku pracy. Część ekspertów zwraca jednak uwagę, że to realizacja ideologicznych postulatów multikultii.
Rządowy projekt ustawy ułatwiającej zatrudnianie obcokrajowców jest w konsultacjach międzyresortowych. Przewiduje wydłużenie dla przybyszów zezwoleń na pracę z trzech do pięciu lat. Dodatkowo małżonek osoby, która ma zezwolenie na pracę, nie będzie musiał starać się o taki dokument.
– Będziemy też dokonywać zmian jeśli chodzi o pobyty stałe i w tym też zatrudnienia stałe, czyli te dłuższe okresy trzyletnie, może te okresy wydłużymy, bo ten wcześniejszy – oświadczenia, one dotyczą tylko sześciu państw, które w tym są objęte, czyli Ukraina, Białoruś, Rosja, Mołdawia, Gruzja i Armenia. Te inne rozwiązania będą szersze – powiedział Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Rząd chce, by łagodniejsza polityka migracyjna dotyczyła obywateli państw Azji Południowo-Wschodniej, np. Wietnamczyków i Filipińczyków. Rozwiązania zawarte m.in. w nowelizacji ustawy o instytucjach rynku pracy, jak próbuje przekonywać rząd, ma na celu wypełnienie luki na rynku pracy.
– Przy dużym bumie inwestycyjnym, ale nie tylko, przy dobrym produkcie krajowym brutto – tych ludzi do pracy nam potrzeba – stąd też zapełniamy tę lukę, ale pod pełną kontrolą – zaznaczył Stanisław Szwed.
Pytanie tylko, czy Polska taką kontrolę jest w stanie zapewnić?
Decyzja o ułatwieniu zatrudnienia w Polsce przybyszów spoza Unii – w wielu kręgach – wywołuje jednak poważne zaniepokojenie. Pojawiają się głosy, że to próba realizacji unijnego planu multikulturalnej Europy, ale innym sposobem.
Ekonomista prof. Zdzisław Kordel zwraca jednak uwagę na niebezpieczeństwo związane z wprowadzeniem na europejski rynek pracy osób spoza Europy.
– To pokazują inne kraje europejskie, bardzo bogate, tak jak Francja, czy Niemcy, że później zaczyna być problem dzielnic, części miast – gdzie przewagę liczebną mają obcokrajowcy względem rodowitych obywateli – mówił prof. dr hab. Zdzisław Kordel, kierownik Katedry Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Gdańskiego.
Pokazują to także doświadczenia takiego kraju jak Kanada, która masowo sprowadzała ludność z innych krajów. W kraju tym można dostrzec wiele niepokojących zjawisk. Nowi przybysze rzadko integrują się z miejscowym społeczeństwem, często są petentami ośrodków pomocy społecznej a także sprawcami przestępstw.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski liczy, że nowe prawo zostanie przez rząd dokładnie przeanalizowane.
– W sensie długofalowym w Polsce również może pojawić się problem multikulturalizmu. Z tego punktu widzenia rząd i administracja publiczna powinni w sposób szczególny i przemyślany prowadzić wszelkie działania w tym zakresie. Jest to temat niesłychanie wrażliwy społecznie, gospodarczo i politycznie, a przede wszystkim kulturowo. Mające istotne znacznie dla naszej tożsamości – podkreślił senator Jan Maria Jackowski.
Sytuację wykorzystuje Platforma Obywatelska. Atakuje rząd – choć jeszcze rok jej retoryka była zupełnie inna. Platforma w przyjmowaniu przybyszów z zagranicy nie widziała niebezpieczeństwa – dziś i ona je dostrzega.
– Będziemy mieli do czynienia z niebezpieczeństwami. Brak weryfikacji osób, które będą pracowały w Polsce. Druga rzecz, takie pobieżne mechanizmy pisane na kolanie pokazują, że PiS nie ma pomysłu – wskazał poseł PO Borys Budka.
Zaniepokojenia zmianami w ustawie nie kryje poseł Grzegorz Długi z Kukiz’15. Wypychanie Polaków z kraju, a z drugiej strony sprowadzanie taniej siły roboczej – to równia pochyła prowadząca do katastrofy – tłumaczy.
– Tych rąk do pracy brakuje dlatego, że dwa, trzy miliony Polaków pracuje za granicą. My powinniśmy się zastanowić w jaki sposób zachęcić tych Polaków do powrotu – a zachęcimy ich tylko i wyłącznie warunkami życia, warunkami pracy i płacy – akcentował Grzegorz Długi.
A warunki pracy i płacy w wielu polskich firmach nadal pozostawiają wiele do życzenia. Nie wszędzie uda się zastąpić polskich pracowników tanią siłą roboczą z Wietnamu, Ukrainy czy Filipin.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 5 czerwca 2018
Autor: mj
Tagi: imigrant