Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd męczy się z abolicją

Treść

Sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpatrzy dzisiaj projekty poselskie i rządowy w sprawie abolicji podatkowej, która dotyczyć ma dochodów Polaków pracujących za granicą. Dawno obiecana przez rząd ustawa ma, wedle najnowszych zapowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej, ma być uchwalona w przyszłym miesiącu. Na mocy ustawy osoby, które od 2002 do 2007 roku zapłaciły w Polsce podatek od dochodów uzyskanych za granicą, będą mogły wystąpić o zwrot jego części, a ci, którzy nie zapłacili, a powinni, mogą złożyć wniosek o umorzenie podatku. Jak po grudzie idzie rządzącej koalicji praca nad dawno już zapowiadaną abolicją podatkową dla Polaków uzyskujących dochody za granicą. I to mimo deklarowanej pomocy i zachęt ze strony opozycyjnych klubów w parlamencie. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu za dalszymi pracami nad trzema projektami w tej sprawie przygotowanymi przez rząd, klub Platformy Obywatelskiej i już nieistniejący klub Lewicy i Demokratów opowiedziały się wszystkie kluby parlamentarne. Jak ostatnio obiecał jednak Zbigniew Chlebowski, szef klubu Platformy Obywatelskiej, ustawa powinna zostać uchwalona, jeszcze zanim posłowie udadzą się na parlamentarne wakacje. Pierwotnie jeden z ważniejszych argumentów za uchwaleniem ustawy był taki, iż abolicja zachęci do powrotu do kraju Polaków, którzy wyjechali szukać pracy na obczyźnie. Argumentem tym rządzący już tak bardzo nie szafują. I słusznie. Analizując zapisy ustawy, można by bowiem dojść do wniosku, że paradoksalnie pokazuje ona, iż Polakowi zarabiającemu za granicą bardziej opłaca się płacić podatki tam, na miejscu. Długo oczekiwana abolicja podatkowa pozwoli natomiast unormować rozliczenia z polskim fiskusem osobom pracującym i uzyskującym dochody za granicą. Tak, by nie musiały się już obawiać, że w dobie szybszego przepływu informacji między służbami państw Unii Europejskiej któregoś dnia nie zapukają do ich drzwi ubrani w kominiarki funkcjonariusze służb skarbowych przybyłych zaaresztować "wielkiego przestępcę podatkowego". Niemniej jednak każdy taki podatnik chcący skorzystać z abolicji będzie musiał przedstawić swojemu urzędowi skarbowemu plik papierków, co może działać zniechęcająco. Abolicja przez 6 miesięcy Rząd zakłada, że podatnicy, którzy od 2002 do 2007 roku uzyskiwali dochody za granicą i nie zapłacili od nich podatku w Polsce, mają prawo wystąpić o umorzenie należnego podatku. Osoby, które podatek zapłaciły i za granicą, i w Polsce, będą mogły wystąpić o zwrot części pobranego przez polski fiskus podatku. Wysokość zwrotu będzie obliczał urząd skarbowy. Wniosek o umorzenie lub zwrot podatku trzeba będzie złożyć na specjalnym formularzu. Czas na jego złożenie to 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy o abolicji. Z tym że w przypadku dochodów za rok 2002 termin złożenia wniosku to tylko jeden miesiąc. A to ze względu na upływający pięcioletni termin przedawnienia zobowiązań podatkowych. Do wniosku trzeba będzie oczywiście dołączyć dokumenty potwierdzające uzyskanie dochodów za granicą i zapłacenie tam podatku. Projekt zawiera też rozwiązania na przyszłość. Umowy o unikaniu przez Polskę podwójnego opodatkowania dochodów zawierają dwie różne metody jego unikania. Ze względu na różny sposób rozliczenia podatku między tymi metodami jedna z nich jest od drugiej korzystniejsza. Rząd proponuje, aby podatnicy mieli prawo wystąpić o ulgę podatkową, która tę różnicę zniweluje. Metoda unikania podwójnego opodatkowania korzystniejsza dla podatnika obowiązuje w umowach m.in. z Wielką Brytanią i Irlandią Północną - ale od dochodów uzyskanych od 2007 r., z Grecją, Hiszpanią, Luksemburgiem, Niemcami, Portugalią, Szwecją, Włochami, Kanadą i Ukrainą. Ta mniej korzystna metoda w umowach z Belgią, Holandią, Finlandią, Danią, Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Australią do końca 2006 r. obowiązywała w umowie z Wielką Brytanią i Irlandią Północną. Nie wszystkie jednak dochody zostały włączone do abolicji. Aby pielęgnować mit żarłoczności naszego fiskusa, abolicja nie obejmie przychodów z emerytur, rent, najmu, dzierżawy, kapitałów pieniężnych, praw majątkowych oraz zbycia nieruchomości. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-06-24

Autor: wa