Rosną koszty utrzymania
Treść
Prawo i Sprawiedliwość zaapelowało do premiera Donalda Tuska o podjęcie działań na rzecz ograniczenia wzrostu cen. W ostatnich miesiącach wyraźnie wzrosły bowiem koszty utrzymania. Więcej płacimy za prąd, gaz, droższa jest żywność. Podwyżki najbardziej dotknęły najuboższe rodziny. Podczas debaty przed październikowymi wyborami parlamentarnymi między Donaldem Tuskiem a ówczesnym premierem Jarosławem Kaczyńskim szef Platformy Obywatelskiej podkreślał, że gospodarka z jego punktu widzenia to "portfele zwykłych ludzi". To wtedy padło pamiętne pytanie do Jarosława Kaczyńskiego, czy wie, o ile zdrożały jabłka, chleb, ziemniaki, kurczaki, gaz ziemny i benzyna. To pytanie stanowiło swoisty zarzut o odpowiedzialność premiera Kaczyńskiego za te podwyżki. Dzisiaj już premier Donald Tusk o portfelach zwykłych ludzi za bardzo pamiętać chyba nie chce, a być może to samo doradza szefowi rządu zatrudniony - chyba w ramach "taniego państwa" - cały sztab specjalistów od public relations, mających zadbać o dobry wizerunek rządu wśród wyborców. W tej sytuacji o "portfelach zwykłych ludzi" premierowi musiała przypomnieć opozycja. Jak wyliczyły posłanki Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Natalli-Świat i Beata Szydło, wystarczyło niecałe 6 miesięcy rządów premiera Donalda Tuska, aby te już symboliczne jabłka podrożały w niektórych miejscach w kraju nawet o ponad 21 procent. To jednak oczywiście nie wzrost cen jabłek sprawia, że w wielu rodzinach trzeba było w ostatnich miesiącach zacisnąć pasa. Od listopada do kwietnia, w zależności od województwa, nawet o 16 proc. zdrożała energia elektryczna, a o 14 proc. gaz. Za chleb płacimy od około 14 proc. do 20 proc. więcej, a ceny mleka skoczyły od 7 do 21,6 procent. - Koszty żywności i utrzymania mieszkania to najważniejsza pozycja w budżecie każdej rodziny. Według Głównego Urzędu Statystycznego, udział wydatków na żywność i napoje bezalkoholowe stanowi blisko 26 proc. ogółu wydatków przeciętnej rodziny - mówiła Aleksandra Natalli-Świat, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych. W związku z tymi podwyżkami Prawo i Sprawiedliwość wezwało rząd do podjęcia działań na rzecz ograniczenia wzrostu cen. A rząd ma do tego odpowiednie instrumenty, których użycie wcale nie wymaga podjęcia jakichś nadzwyczajnych działań niezgodnych z zasadami wolnorynkowej gospodarki. Według Natalli-Świat, rząd powinien obniżyć akcyzę. - W Polsce stawka akcyzy na energię elektryczną jest kilkakrotnie wyższa niż wymagane w Unii Europejskiej minimum - zauważyła posłanka PiS. Podobnie sytuacja ma się, jeśli chodzi o akcyzę na paliwa. Szczególnie jaskrawym przypadkiem jest sprawa gazu LPG. - Stawka akcyzy na LPG jest zdecydowanie wyższa niż minimum unijne, a Ministerstwo Finansów przewiduje jej podwyższenie - dodała Natalli-Świat. Beata Szydło przypomniała też, że w swojej szufladzie marszałek Sejmu przetrzymuje projekt ustawy PiS, który ma rekompensować wzrost cen emerytom i rencistom. Projekt dotyczy wprowadzenia corocznych dodatków dla emerytów i rencistów pobierających świadczenia do 1,3 tys. złotych. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-04-30
Autor: wa