Rekonstrukcja rządu planowana na październik. Szykują się znaczące zmiany
Treść
W rządzie zapowiadają się poważne zmiany. Chociaż rekonstrukcja rządu przesuwa się na październik, to będzie dotyczyła redukcji resortów i zmian na stanowiskach szefów poszczególnych ministerstw.
O tym, że rekonstrukcja rządu będzie znacząca, już na początku sierpnia informował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Liczba ministerstw ma zostać zmniejszona do około dwunastu. Pojawia się także coraz więcej spekulacji, których resortów będzie to dotyczyło i kto stanie na ich czele. Zmiany najprawdopodobniej zostaną ogłoszone w październiku – zapowiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz.
– Tak naprawdę druga faza poważnych rozmów politycznych będzie miała miejsce w pierwszej połowie września. Nie spodziewam się rekonstrukcji do końca września. To raczej pewnie będzie początek października – poinformowała wicepremier.
I z pewnością będzie to największa rekonstrukcja w historii PiS – podkreślił europoseł PiS Ryszard Czarnecki
– Myślę, że w nowym rządzie PiS bardzo wzrośnie rola kilku polityków. Będą to politycy Prawa i Sprawiedliwości, a nie koalicjantów, którzy uzyskają także formalnie większy wpływ na decyzje – powiedział na antenie Radia Warszawa poseł Ryszard Czarnecki.
Nieoficjalnie mówi się m.in. o powstaniu superministerstwa złożonego z resortów: edukacji, kultury i szkolnictwa wyższego. Pytany o tę kwestię minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski wskazuje, że trudno byłoby kierować i sprawnie zarządzać tak dużym resortem.
– Na pewno byłyby problemy z osobistym, bezpośrednim nadzorem jednego ministra nad tymi wszystkimi dziedzinami, gdyby miało dojść do połączenia kilku resortów. Można także wyobrazić sobie łączenie fragmentów czy inny podział kompetencji pomiędzy tymi resortami – mówił minister edukacji narodowej.
Redukcje resortów mogą oznaczać utratę wpływów dla koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. Lider Porozumienia Jarosław Gowin nie chce zejść z poziomu dwóch ministerstw, co oznaczałoby, że koalicjanci powinni być reprezentowani w co najmniej dwóch z około dwunastu resortów w rządzie. Także Solidarna Polska nie jest przekonana do zmian, o których mówi PiS. Lider ugrupowania minister Zbigniew Ziobro jest jednak gotów na kompromis.
– Nie wykluczamy możliwości znalezienia formuły kompromisowej dla wszystkich i wtedy, i tylko wtedy, jeśli wspólnie dojdziemy do wniosku, że możliwości realizacji – z perspektywy Solidarnej Polski – celów programowych dla nas niezwykle istotnych, będą zachowane i poszerzone – ocenił Zbigniew Ziobro.
Jednak pewna redukcja ministerstw powinna nastąpić – zaznaczył politolog dr Krzysztof Kawęcki.
– Pewna redukcja jest potrzebna. Przede wszystkim odejście od tego modelu „Polski resortowej” na rzecz pewnej koordynacji działań – wskazał.
Tak duża redukcja rządu wymaga jednak wielu konsultacji, a to jest czasochłonne – zauważył socjolog dr Grzegorz Wiński.
– Wszelkiego rodzaju posunięcia na tej szachownicy personalnej wymagają wielu konsultacji. Sądzę natomiast, że te posunięcia są przemyślane, są to dobrzy kandydaci – stwierdził.
Rozmowy w ramach Zjednoczonej Prawicy już trwają.
– Oczywiście, jak zwykle w ramach Zjednoczonej Prawicy, nawet jeśli początkowo były jakieś różnice czy różne spojrzenia, koniec końców udaje nam się dojść do zgodnych konkluzji – zapewnił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Jak na razie znamy nazwiska nowych ministrów spraw zagranicznych i zdrowia, którzy są znakomitymi fachowcami w swoich dziedzinach – mówił wiceminister Artur Soboń.
– Z jednej strony profesor Rau, który jest nauczycielem akademickim, człowiekiem solidarności, który jest znakomicie wykształcony w zakresie doktryn politycznych, profesorem prawa, stypendystą wielu stypendiów międzynarodowych i znakomitego ekonomistę oraz urzędnika, który stanie na czele resortu zdrowia – ocenił wiceminister aktywów państwowych.
Pytanie, czy zmiany w tych resortach będą trwałe czy nowi ministrowie pozostaną na stanowiskach po zapowiadanej rekonstrukcji rządu.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl, 22
Autor: mj
Tagi: rekonstrukcja rząd