Przymus tolerancji
Treść
Cynthia i Robert Giffordowie. Zdjęcie: www.lifesitenews.com/ -
Amerykańskie małżeństwo zostało ukarane za odmówienie wynajęcia farmy na ślub homoseksualnej pary. Ich decyzję nowojorski sąd określił jako przejaw dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Małżeństwo Cynthia i Robert Giffordowie, właściciele farmy Liberty Ridge w pobliżu Albany w stanie Nowy Jork, nie zgodzili się wynająć swojej posiadłości na ślub lesbijek. Z tego powodu zostali ukarani karą grzywny w wysokości 10 tys. dolarów oraz zobowiązani do zapłaty odszkodowania za „straty moralne” wspomnianych kobiet w wysokości 3 tys. dolarów – informuje portal ChnNews.pl.
Państwo Giffordowie od kilkunastu wynajmują swoją posiadłość na ceremonie ślubne, wesela i przyjęcia urodzinowe. Kiedy Jennifer McCarthy i Melisa Erwin, homoseksualna para z Newark w stanie New Jersey, poprosiła o zarezerwowanie miejsca na swój ślub, Gifford odmówiła. Zaoferowała jednak, że zgodzi się zorganizować samo przyjęcie weselne.
James Trainor, prawnik właścicieli, zaznaczał, że są wierzący i dla nich małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Odmówili przeprowadzenia ceremonii ślubnej na terenie ich farmy, ponieważ jest to sprzeczne z zasadami ich wiary.
Lesbijki, obecnie będące już w związku „małżeńskim”, złożyły skargę do stanowego Wydziału Praw Człowieka. Prowadząca proces sędzia Migdalia Pares odrzuciła argument, że gospodarstwo będące również domem państwa Giffordów nie jest miejscem publicznego kwaterunku, a zatem nie podlega antydyskryminacyjnym zapisom prawa stanowego.
Według sędzi, farmę Liberty Ridge można zakwalifikować jako miejsce publicznego kwaterunku, ponieważ jej właściciele regularnie pobierają opłaty za udostępnianie przestrzeni, usług i dań. Nie może więc zostać uznana za lokalizację stricte prywatną.
Sąd uznał, że lesbijki padły ofiarą „bezprawnej dyskryminacji wyłącznie ze względu na ich orientację seksualną”. Jednak Giffordowie zamierzają odwoływać się od tego wyroku. Uważają, że ich polityka w tej sprawie była zgodna z prawem, ponieważ farma Liberty Ridge to ich „prywatny biznes”.
Ich prawnik tłumaczy, że w przeszłości właściciele farmy zatrudniali osoby identyfikujące się jako homoseksualiści. Odbywały się tam także wydarzenia z udziałem par jednopłciowych. Właściciele sprzeciwiają się jedynie goszczeniu i uczestniczeniu w ceremonii ślubnej, a nie świadczeniu usługi lesbijkom.
Sprawa ta nie jest jedyną tego rodzaju w Stanach Zjednoczonych. Homoseksualiści skarżyli się wcześniej także na fotografa, właściciela sklepu ze strojami ślubnymi czy właściciela cukierni. Wiązało się to z odmową tych osób świadczenia usług będących częścią ślubów bądź wesel par jednopłciowych. W USA coraz częściej w przypadku takich spraw sądy orzekają na korzyść homoseksualistów.
MPA
Nasz Dziennik, 11 listopada 2014
Autor: mj