Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier zapomniał o zaproszeniu?

Treść

Przy okazji zbliżającej się sejmowej debaty na temat drożyzny premier w ubiegłym tygodniu wyraził gotowość spotkania się z prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem i Radą Polityki Pieniężnej, aby porozmawiać o inflacji i jej skutkach. Na "gotowości" premiera na razie się kończy, a szef NBP twierdzi, że o sprawie słyszał jedynie z mediów. Do spotkania premiera z przedstawicielami Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej miałoby dojść na przełomie sierpnia i września. - O propozycji słyszałem jedynie z mediów - twierdzi jednak Sławomir Skrzypek, prezes NBP. Jak zaznaczył, nikt ze strony premiera z nim w tej sprawie do tej pory nie rozmawiał. Skrzypek podkreślił, że na taką rozmowę jest otwarty. O spotkaniu premiera z członkami RPP i reprezentantami NBP mówił na początku zeszłego tygodnia szef grupy doradców premiera Michał Boni. Miała być to odpowiedź premiera na apel Skrzypka w Sejmie o współpracę rządu na rzecz walki z inflacją. Boni informował, że został upoważniony przez premiera, aby zaproponować spotkanie w sprawie przeciwdziałania inflacji. A rozmowa szefa rządu z prezesem NBP na pewno by się przydała. W najbliższych miesiącach nie ma bowiem szans, aby inflacja zbliżyła się do założonego przez Narodowy Bank Polski celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. i abyśmy mogli odetchnąć od podwyżek cen. - Podwyższona inflacja w najbliższych kwartałach będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego w gospodarce światowej wzrostu cen żywności i paliw. Ponadto wzrost cen nośników energii może stopniowo przenosić się na ceny innych towarów i usług - tłumaczył prezes Skrzypek. W czerwcu wzrost cen konsumpcyjnych skoczył do 4,6 proc. i chyba tylko obserwowany spadek tempa wzrostu gospodarczego sprawił, że RPP postanowiła wczoraj nie podwyższać stóp procentowych. Na wzrost inflacji w czerwcu wpłynęła, według RPP, przede wszystkim większa dynamika wzrostu cen żywności i transportu - w związku ze wzrostem cen paliw. Wkrótce jednak i tak będą nas najprawdopodobniej czekać podwyżki stóp, jeśli bank centralny konsekwentnie będzie dążył do założonej 2,5-procentowej inflacji. Rada zapowiedziała dokładną analizę danych i nie wyklucza zaostrzenia polityki pieniężnej, co można uznać za zapowiedź podwyżek stóp. Według RPP, na pewne ograniczenie presji na wzrost inflacji może wpłynąć spowolnienie wzrostu w gospodarce światowej, w tym także w polskiej. Ograniczenie wzrostu cen może być także możliwe w wyniku importu towarów z krajów o niskich kosztach wytwarzania. W najbliższych miesiącach powinny też już skutkować - pozytywnie na spadek inflacji - podwyżki stóp dokonane przez RPP w poprzednich miesiącach, a także cały czas wzmacniający się złoty. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-07-31

Autor: wa