Potwór klimat
Treść
Trzeba przyznać, że upór piewców ideologii walki z globalnym ociepleniem jest godny podziwu. Kilka razy naukowcy, którzy opracowywali raporty na temat spodziewanych skutków ingerencji człowieka w środowisko, już się skompromitowali (najgłośniej, gdy na jaw wyszła ich e-mailowa korespondencja, gdzie przyznawali się wprost do manipulowania danymi używanymi w raportach), ale wciąż nas straszą klimatycznym Armagedonem. Nie przedstawiają przy tym żadnych nowych argumentów na poparcie swoich tez.
Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) wezwał przywódców państw do całkowitej redukcji emisji gazów cieplarnianych do roku 2100. Eksperci twierdzą bowiem, że zmiany klimatyczne są udowodnionym faktem, a winę za to ponosi oczywiście człowiek. Dlatego – zdaniem analityków IPCC – światowa gospodarka powinna zostać przestawiona na odnawialne źródła energii (chodzi głównie o wykorzystanie wiatru i energii słonecznej), a dwutlenek węgla, który powstaje w tradycyjnych elektrowniach, trzeba przechwytywać, a następnie magazynować. Oczywiście eksperci twierdzą, że to wcale nie odbije się na kondycji światowej gospodarki, a zwłaszcza takich państw jak Polska, które są na dorobku. Czyli w praktyce nic nowego w tym raporcie się nie pojawiło, poza okrągłą datą – 2100 rok. A dlaczego nie jest to rok 2090 albo 2110? A może za kilka lat dowiemy się, że jednak damy radę wytrzymać do 2150 albo co najwyżej do 2080, potem zaś będzie katastrofa?
Każdy z tych klimatycznych raportów posługuje się podobną metodologią badań, które może i moglibyśmy uznać za wiarygodne, gdyby nie jeden drobny szczegół. Otóż żaden z ideologów globalnego ocieplenia nie potrafił do tej pory solidnie wytłumaczyć, jak to się stało, że ogromne zmiany klimatyczne, zlodowacenia i ocieplenia występowały także w stosunkowo niedawnych (jak na wiek Ziemi) czasach, gdy ludzi było niewielu, a przemysł jeszcze nie istniał. Ale nawet w okresie średniowiecza czy już w czasach nowożytnych skoki temperatury w Europie i na innych kontynentach były znaczące, a też dokonało się to bez istnienia przemysłu.
Oczywiście człowiek ma wpływ na klimat, środowisko, w którym żyje. Tylko że nie jest to jedynie wpływ negatywny. Na szczęście coraz więcej naukowców i polityków przestaje ulegać szantażowi ekologów i takie raporty jak ten ostatni dokument IPCC nie wywołują już takich panicznych reakcji jak kiedyś.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik, 4 listopada 2014
Autor: mj