Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Poszkodowani rolnicy

Treść

Po raz kolejny Małopolska jest krzywdzona na starcie do unijnych dotacji. Tym razem z możliwości otrzymania pieniędzy z Unii Europejskiej eliminowani są małopolscy rolnicy, którzy chcieliby przejąć prowadzenie gospodarstw rolnych. Wszystko za sprawą zapisu, że przejmowane gospodarstwo rolne nie może być mniejsze niż średnie w kraju. W Małopolsce przeciętna powierzchnia wynosi zaledwie 2,1 hektara, podczas gdy średnia krajowa to 5,76 ha. Efekt? Od razu uniemożliwia to ubieganie się o dotacje ok. 90 proc. małopolskich gospodarstw rolnych. Ten sam problem dotyczy województw podkarpackiego i świętokrzyskiego, bo w tych trzech regionach jest największe rozdrobnienie agrarne w Polsce. Tymczasem chodzi o ponad 173 mln euro przewidziane na tzw. ułatwienie startu młodym rolnikom. Osoba, która nie ukończyła 40 lat i po raz pierwszy podejmuje się prowadzenia gospodarstwa rolnego (np. po przepisaniu go przez rodziców), może starać się o otrzymanie jednorazowej premii w wysokości 50 tys. zł. Warunkiem otrzymania pieniędzy będzie wykazanie żywotności ekonomicznej tego gospodarstwa i spełnienie warunku minimalnej powierzchni. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku i na początku tego roku warunek powierzchni był odnoszony do średniej w danym województwie. Nowy zapis pojawił się dopiero w czerwcu. Władze samorządowe województwa małopolskiego zapowiedziały protest. To nie pierwszy raz, gdy Małopolska jest krzywdzona przy dzieleniu unijnych dotacji. Najbardziej niekorzystne było przyjęcie takich kryteriów podziału pieniędzy na regionalne programy na lata 2007-2013, że województwo małopolskie otrzymało o 300 mln euro mniej (po protestach udało się uzyskać dodatkowe 142 mln euro). Zarząd Województwa protestował także przeciwko kryteriom zapisanym w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich, bo i one pozbawiają nasz region kilkudziesięciu milionów euro. (GEG) "Dziennik Polski" 2007-07-25

Autor: wa