Postkomuniści szantażują prezydenta
Treść
Sojusz Lewicy Demokratycznej zamierza zaskarżyć nową ustawę lustracyjną do Trybunału Konstytucyjnego, o ile prezydent Lech Kaczyński nie przygotuje do 4 grudnia własnego projektu jej nowelizacji - zapowiedział wiceprzewodniczący klubu SLD Ryszard Kalisz. Zdaniem polityków prawicy, pokazuje to lęk środowisk postkomunistycznych przed upublicznieniem materiałów SB. - Jeżeli pan prezydent do dnia 4 grudnia nie złoży tej nowelizacji, to wtedy będziemy rozumieli, że obietnica publiczna pana prezydenta już nie wiąże i nie dotrzymał tych słów, które wtedy wypowiedział - stwierdził poseł SLD Ryszard Kalisz. Ustawa o udostępnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego likwiduje sąd lustracyjny oraz urząd rzecznika interesu publicznego i przekazuje lustrację do IPN. Badane obecnie przez RIP i sąd lustracyjny oświadczenia osób publicznych zastąpione zostaną zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL, od których będzie można odwoływać się do sądu cywilnego. Prezydent Lech Kaczyński ustawę podpisał, choć zapowiedział zarazem, że wobec licznych zastrzeżeń do tego projektu przygotuje nowelizację. We wtorek szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło poinformował, że prezydencki projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej trafi do laski marszałkowskiej w przyszłym tygodniu. Lech Kaczyński chce jeszcze przeprowadzić konsultacje z osobami, które brały udział w dyskusji nad sejmową wersją ustawy lustracyjnej. - My też nie jesteśmy zachwyceni ustawą, bowiem opowiadaliśmy się za całkowitą jawnością materiałów SB. Teraz postkomuniści chcą, żeby to jeszcze bardziej ograniczyć. To pokazuje, jak bardzo to środowisko boi się ujawnienia prawdy o systemie komunistycznym i ludziach go tworzących - uważa poseł Sebastian Karpiniuk (PO). WW, "Nasz Dziennik" 2006-12-01
Autor: ea