Posłowie chcą wyjaśnień
Treść
Posłowie PiS domagają się kontroli działania Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o ustalenie, czy zmiana prokuratora prowadzącego śledztwo w wątku wekslowym afery tzw. trójkąta Buchacza, obejmującego firmy do niedawna reprezentowane przez obecnego szefa resortu, była zasadna. Na swoje posiedzenie Ćwiąkalskiego wezwie również sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która domaga się szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Posłowie PiS apelują do premiera, by rozważył możliwość dymisji Ćwiąkalskiego. - Ujawniona przez "Nasz Dziennik" sprawa odsunięcia od śledztwa w sprawie wątku wekslowego "trójkąta Buchacza" prokuratora od kilku lat badającego całą sprawę to jedna z najpoważniejszych spraw obciążających konto ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Do spraw zaskakującej czystki politycznej w prokuraturach, o których pisały media, doszła bulwersująca sprawa ujawniona przez "Nasz Dziennik", dlatego na jedno z najbliższych posiedzeń komisji chcemy wezwać ministra Ćwiąkalskiego celem złożenia wyjaśnień - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceszef Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Prowadzone od 2004 r. postępowanie w sprawie wątku wekslowego tzw. trójkąta Buchacza (podejrzenia wyłudzenia pieniędzy od spółki Skarbu Państwa na podstawie - jak podejrzewa prokuratura - sfałszowanych weksli) utknęło w martwym punkcie po odsunięciu od sprawy prowadzącego ją prokuratora. Odsunięty od śledztwa prokurator, którego przeniesiono do "innych zadań", badał m.in. weksle przedstawione najpierw przez firmę Karbona, a później - pełnomocniczo przez spółkę Elzamet, w której imieniu z roszczeniami występował minister Zbigniew Ćwiąkalski. - Zalecam ogromną wnikliwość w rozpoznawaniu sytuacji, w której prokuratora odsuwa się od prowadzonej sprawy. To jest jeden z zakamuflowanych sposobów "łamania sprawy", ukręcania tzw. łba. Odsunięcie takiej osoby od prowadzenia śledztwa bardzo często jest sposobem na to, żeby ta sprawa nie zakończyła się skutecznie dla organów ścigania - mówi poseł Zbigniew Wassermann (PiS), minister koordynator służb specjalnych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Poseł Zbigniew Girzyński (PiS) przesłał wczoraj interpelację do marszałka Sejmu, w której apeluje do szefa rządu o dymisję ministra sprawiedliwości. Parlamentarzysta domaga się również szczegółowych odpowiedzi na pytania dotyczące ewentualnych związków Ćwiąkalskiego z opisywaną przez nas sprawą. - Uważam, że opisane przez "Nasz Dziennik" zjawisko, którego istotnym podmiotem jest pan minister Ćwiąkalski, podważa podstawowe standardy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Dlatego zwróciłem się do premiera Donalda Tuska, by wyjaśnił i przedstawił opinii publicznej, w jakich okolicznościach dokonano odsunięcia od prowadzenia śledztwa w tzw. aferze "Trójkąta Buchacza" dotychczasowego prokuratora prowadzącego, a także jaki wpływ na tę decyzję miał pan minister Ćwiąkalski - mówi Girzyński. Parlamentarzysta apeluje również do szefa rządu, by w związku z coraz większymi - ujawnianymi przez media - bulwersującymi działaniami szefa resortu sprawiedliwości rozważył możliwość zdymisjonowania Ćwiąkalskiego. Podobnego zdania jest również poseł Tomasz Górski (PiS), który uważa, że decyzje kadrowe podejmowane przez ministra oraz podległego mu prokuratora krajowego Marka Staszaka - w kontekście ich związku ze sprawami firm i osób, jakie jeszcze niedawno reprezentował - jako adwokata, powinny zostać sprawdzone przez specjalną, pozaresortową komisję. Dotychczasowe wyjaśnienia w bulwersujących sprawach, jakie posłom przedstawiał czy to sam Ćwiąkalski, czy Staszak, zdaniem posłów opozycji są niewystarczające. - To prawda. W środę w ramach spraw bieżących pytałem prokuratora Staszaka o sprawy dymisji w katowickich prokuraturach. To, co usłyszałem, to były same ogólniki, próba zaciemniania sprawy, lekceważenie posłów - komentuje Arkadiusz Mularczyk, wiceprzewodniczący Komisji Praw Człowieka i Sprawiedliwości. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2007-12-21
Autor: wa