Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pomimo nacisków książka się ukaże

Treść

Mimo ataków środowisk lewicowo-liberalnych, powiązanych z nimi salonowych "autorytetów medialnych" i olbrzymiej większości mediów druk książki znanych historyków IPN: dr. Piotra Gontarczyka i dr. Sławomira Cenckiewicza, nie został wstrzymany. Wprawdzie prace nad jej wydaniem uległy pewnemu opóźnieniu, jednak już za dwa tygodnie - jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy - trafi ona do księgarń. W publikacji mają znaleźć się nieznane dotychczas dokumenty o Wałęsie z początku lat 70. na temat jego kontaktów z SB. Pierwotnie wydanie książki znanych historyków IPN: dr. Piotra Gontarczyka i dr. Sławomira Cenckiewicza, zaplanowane było na początek czerwca. Jak dowiedział się wczoraj nieoficjalnie "Nasz Dziennik" - książka trafi na półki z niewielkim opóźnieniem, a nowa data publikacji to 16 czerwca. Opóźnienie w druku częściowo spowodowane jest histerycznym atakiem niektórych mediów, polityków i tzw. autorytetów moralnych na historyków IPN. Niewydana jeszcze książka spotkała się z ostrą reakcją Lecha Wałęsy, który zarzuca "niektórym" pracownikom IPN "złą wolę" połączoną z "wyraźną nieznajomością tamtych czasów i realiów". Po tym oświadczeniu grupa przedstawicieli świata polityki, kultury, mediów, nie czytając książki i nie znając przedstawionych w niej dokumentów, zawczasu zaapelowała o przeciwstawienie się "wymierzonej przeciwko Lechowi Wałęsie kampanii nienawiści i zniesławień, która niszczy polską pamięć narodową". Takie oświadczenie podpisali m.in: Władysław Bartoszewski, Zbigniew Bujak, Jerzy Buzek, Andrzej Celiński, Marek Edelman, Bronisław Geremek. - Próbuje się w różny sposób wywierać naciski, uniemożliwić publikację, zaszczuć autorów czy też znieważyć w oczach opinii publicznej. Chodzi o zdyskredytowanie książki i jej autorów, zanim się ona ukaże w druku - mówi nasz rozmówca z kręgów zbliżonych do IPN. Ataki na publikację i autorów są bardzo zróżnicowane - od znieważających oświadczeń publikowanych w mediach po ataki fizyczne. Przed kilkunastoma dniami nieznani sprawcy dokładnie oblepili błotem samochód żony dr. Sławomira Cenckiewicza. Jak twierdzą nasi informatorzy, autorzy książki są nękani telefonami, jeden z nich do tego stopnia, że do czasu ukazania się książki postanowił po prostu całkowicie wyłączyć telefon komórkowy. - Publikacja była badana pod względem prawnym, historycznym. Wszelkie zarzuty nierzetelności czy nieznajomości realiów, jakie się pojawiają w mediach, są nieprawdziwe. Jeśli ktoś liczy, że uda się doprowadzić do wstrzymania druku książki, to się przeliczy - mówi nasz informator. Według recenzentów książki Gontarczyka i Cenckiewicza - publikacja wskazuje na pewien fragment życiorysu Lecha Wałęsy, w którym rzeczywiście miała miejsce jego współpraca z SB. Według profesora Andrzeja Zybertowicza, doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa państwa, książka o Wałęsie "bez wątpienia spełnia wymogi przyzwoitości badawczej, autorzy wielowymiarowo analizują dostępne źródła, podchodząc do nich bez uprzedzenia i starając się szczegółowo i logicznie prowadzić wywód". Zybertowicz w rozmowie z PAP podkreślił, że książka jest oparta na licznych dokumentach, w tym na dokumentach archiwalnych wytworzonych przez tajne służby PRL, ale nie tylko. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-06-05

Autor: wa