Polski rząd wyrusza na wojnę z cenzurą w sieci
Treść
Premier Mateusz Morawiecki zapowiada walkę z cenzurą w sieci, której dopuszczają się internetowi giganci. Eksperci nie mają wątpliwości, że będzie to bardzo trudne zadanie.
Największe portale społecznościowe: Twitter, Facebook, Instagram, Snapchat, Twitch, a od dziś także YouTube zawiesiły lub usunęły konta Donalda Trumpa, odcinając go od możliwości komunikacji ze swoimi wyborcami. Oficjalny powód to nawoływanie do przemocy. To właśnie przez internet Donald Trump apelował do swoich zwolenników w momencie ataku na Kapitol.
– Teraz musicie iść do domu. Musi zapanować spokój – mówił wówczas Donald Trump.
Arbitralne decyzję internetowych gigantów budzą niepokój zwykłych użytkowników oraz polityków.
– Wolność słowa jest solą demokracji – dlatego musimy jej bronić. O tym, które poglądy są słuszne, a które nie, nie mogą decydować za nas algorytmy czy właściciele korporacyjnych gigantów. Polska będzie zawsze stała na straży demokratycznych wartości, w tym wolności słowa. Właściciele portali społecznościowych nie mogą działać ponad prawem – ogłosił na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Według szefa rządu, to niebezpieczna cenzura w internecie i dominacja ponadnarodowych korporacji, które są często potężniejsze od państw. Czuwają nad poprawnością polityczną i zwalczają swoich przeciwników.
– My nie wiemy czy jutro nie zostanie zablokowany Mateusz Morawiecki, pojutrze Viktor Orban, a potem ktoś niewygodny z Francji, Wlk. Brytanii, czy Włoch – zauważył Mariusz Sieraczkiewicz, medioznawca.
Polski rząd zapowiada walkę z cenzurą w internecie – mówił Adam Andruszkiewicz, minister w KPRM.
– Musimy wprowadzić odpowiednie narzędzia prawne np. polegające na tym, że to wyrok sądu powoduje, że ktoś jest uznany za osobę nawołującą do nienawiści, a nie jakiś enigmatyczny regulamin pisany gdzieś w zaciszu korporacyjnego biura za oceanem – powiedział Adam Andruszkiewicz.
Prace dotyczące usług cyfrowych trwają także na poziomie europejskim, w których aktywnie uczestniczy polski rząd.
– Chcemy wprowadzić nasz wolnościowy głos, tak żeby na tym prawie unijnym wymóc przestrzeganie wolności słowa – wskazał minister w KPRM.
Własne propozycje na walkę z cenzurą ma Konfederacja, która chce, aby regulaminy mediów społecznościowych musiały być zgodne z polskim prawem, a użytkownicy mogli się odwoływać od decyzji internetowych gigantów do sądów.
– Zapraszamy rząd Rzeczypospolitej Polskiej do współpracy z nami, żeby włączył Konfederację: naszych polityków, prawników, ekspertów do prac nad tym, aby przestrzeń przynajmniej polskiego internetu uczynić przestrzenią wolności słowa i uczciwej debaty publicznej – poinformował Michał Wawer z Konfederacji.
Lewica z kolei przypomina o konieczności opodatkowania gigantów cyfrowych, którzy unikają płacenia podatków w państwach, w których funkcjonują.
– Tych podmiotów, które w Polsce zarabiają gigantyczne środki finansowe, a nie mają u nas siedzib – mówił Przemysław Koperski z Lewicy.
Walka z tak potężnymi korporacjami nie będzie łatwa, ale próba uregulowania funkcjonowania portali jest konieczna – zaznaczył medioznawca dr Wojciech Wciseł.
– Giganci medialni mają tak dużo narzędzi i tak szerokie pole manewru, jeśli chodzi o przekaz informacji, dostęp do informacji, ale też to, że w pewnym momencie można nas wyłączyć, wykluczyć, że trudna to będzie walka, niemniej trzeba to uregulować – podsumował dr Wojciech Wciseł.
O tym, że walka nie będzie łatwa, świadczą decyzję gigantów takich jak Amazzon, Apple czy Google, które zablokowały dostęp swoim użytkownikom do serwisu Parler, który stał się alternatywą dla głównych mediów społecznościowych.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl, 13
Autor: mj