Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polska powinna się odwołać

Treść

Prawica Rzeczypospolitej chce, by rząd odwołał się od dwóch wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczących Polski. Chodzi o decyzje w sprawach Alicji Tysiąc i Parad Równości. W stosunku do pierwszego wyroku odwołania domaga się też Polska Federacja Ruchów Obrony Życia (PFROŻ). Jak przypomniał wczoraj w Sejmie lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek, konwencja praw człowieka przewiduje takie odwołanie i są na to trzy miesiące. Chodzi o decyzję w sprawie Alicji Tysiąc oraz o zakaz przeprowadzenia Parady Równości w Warszawie w 2005 roku. Sędziowie Trybunału uznali, że obie te decyzje są niezgodne z Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, której Polska jest sygnatariuszem. - W obu tych sprawach oczekujemy stanowiska rządu, które będzie bronić prawa do życia, etyki lekarskiej, prawa samorządów do obrony moralności publicznej i pokoju społecznego i prawa samorządów do administrowania przestrzenią publiczną miast - mówił Jurek. W jego ocenie, niepokojące jest, że w sprawie Alicji Tysiąc nie ma do tej pory stanowiska rządu, choć - jak przypomniał Marek Jurek - o odwołanie się od dwóch wyroków Trybunału w Strasburgu zwrócił się do premiera Jarosława Kaczyńskiego jeszcze, kiedy był marszałkiem Sejmu. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Dariusz Kłeczek (PR), komentując sprawę Alicji Tysiąc, podkreślił, że "wyrok Trybunału zakwestionował przede wszystkim prawo dziecka do urodzenia się w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie matki, i to zdrowie w zakresie niewielkim". Dodał, iż pogorszenie wzroku nie stanowi w żadnym stopniu zagrożenia dla funkcjonowania człowieka, a już na pewno nie stanowi zagrożenia dla życia człowieka. W ocenie Kłeczka, "przesłanka do niekaralności przerywania ciąży ze względu na zdrowie kobiety w polskim prawodawstwie jest zbyt szeroka". - Prawem lekarza powinno być to, że może odmówić uczestniczenia w zabiegu lub wykonywania pewnych procedur, które są niezgodne z jego sumieniem. Trybunał Praw Człowieka powinien również zadbać o prawo tego małego człowieka, który ma się urodzić, a nie zwracać uwagę tylko na prawo matki - argumentował nasz rozmówca. Zaznaczył również, że "w traktacie akcesyjnym Polski do UE sprawy moralne zostały pozostawione w gestii praw krajowych, a niestety w tym przypadku narusza się pewne prawa Polski do samostanowienia". Apel obrońcy życia O złożenie stosownej apelacji przez rząd Polski w sprawie Alicji Tysiąc zwrócili się do premiera także obrońcy życia. W liście otwartym do szefa rządu Polska Federacji Ruchów Obrony Życia podkreśla, że "przedstawione przez Trybunał uzasadnienie wyroku daje mocne podstawy do stwierdzenia, że wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ma podstawy ideologiczne i pozamerytoryczne". "Trybunał całkowicie zignorował polskie prawo - polskie sądy we wszystkich instancjach uznały skargę Alicji Tysiąc za nieuzasadnioną" - czytamy w liście wystosowanym do premiera. Dlatego - jak podkreślają obrońcy życia - wydaje się, że prawdziwym celem wyroku jest nacisk na Polskę, aby uznała aborcję za "prawo kobiet". Przypominają, że tego zdania jest również jeden z sędziów Trybunału Europejskiego, Javier Borrego Borrego. "Argumentacja, jakiej użył w uzasadnieniu swojego odrębnego zdania, może stanowić dobrą podstawę do zaskarżenia wyroku przez stronę polską" - napisał w liście do premiera dr Paweł Wosicki, prezes PFROŻ. Magdalena M. Stawarska, "Nasz Dziennik" 2007-05-23

Autor: ea