PO i PSL wystartują razem
Treść
Połączyła ich niechęć do rządzących Wspólnota programowa, a przede wszystkim wspólne negatywne oceny działań koalicji rządzącej to główne przyczyny, jakie, zdaniem podlaskich liderów PO i PSL, występujących na wczorajszej konferencji prasowej w Białymstoku, skłaniają obie partie do startowania razem w wyborach samorządowych. - Tym, co nas ostatecznie zbliżyło, było wspólne weto przeciwko odwołaniu posła Waldemara Pawlaka z funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz brak zgody na nowelizację ordynacji samorządowej - powiedział Józef Klim, podlaski poseł PO. Odpowiedzią Platformy na przyjęcie ustawy nowelizującej ordynację wyborczą jest utworzenie dużego bloku wyborczego, w skład którego weszliby wszyscy, którzy mają krytyczne spojrzenie na poczynania obecnie rządzących. - Nowa ordynacja wyborcza to psucie państwa - mówił wczoraj na temat głównego zwornika koalicji PO i PSL prof. Adam Dobroński, szef podlaskiego PSL. - Chcemy się temu przeciwstawić wspólnie z PO, podobnie jak zawłaszczaniu władzy przez PiS. Dlatego wystawimy kandydatów na wspólnych listach wyborczych, głównie do sejmiku wojewódzkiego - dodał Dobroński. Poinformował również, że w gminach i powiatach PSL zostawia dużą swobodę lokalnym komitetom, ale jego władze wojewódzkie zachęcają partyjnych kolegów do startowania razem z przedstawicielami PO. Zdaniem prof. Adama Dobrońskiego, jego partię i Platformę zbliża również fakt wspólnego głosowania w parlamencie, jakie trwa już od roku, i podobny elektorat. - Jesteśmy zadowoleni z porozumienia - ocenił współpracę z PSL poseł Robert Tyszkiewicz, szef PO w województwie podlaskim. Podczas całej konferencji prasowej liderzy obu partii nie przedstawili choćby zarysu wspólnego programu działania i celów, jakie chcieliby osiągnąć, pracując razem w samorządzie. Praktycznie cały czas spotkania z przedstawicielami mediów przeznaczyli zarówno na krytykę działań całego rządu, jak i poszczególnych jego ministrów - poczynając pod ministra edukacji, poprzez ministra rolnictwa - kończąc na premierze. Adam Białous, Białystok, "Nasz Dziennik", 2006-09-14
Autor: ea