PO chce zabijania nienarodzonych dzieci
Treść
Platforma Obywatelska przedstawiła „Pakiet Praw Kobiet”. Znalazły się tam zapisy pozwalające na zabijanie dzieci do 12. tygodnia ich życia w łonie matki. Sprzeciw wyraża część tzw. konserwatywnych członków Platformy, którzy grozili wcześniej odejściem z ugrupowania.
Możliwość zabijania nienarodzonych dzieci to nowy cel, jaki postawił sobie zarząd Platformy Obywatelskiej.
„Będziemy bronić praw religii, rodziny i tradycyjnego obyczaju, bo tych wartości szczególnie potrzebuje współczesna Europa” – deklarowała Platforma Obywatelska w 2003 roku.
Proaborcyjne protesty i naciski środowisk skrajnie lewicowych przekonały zarząd Platformy do zajęcia stanowiska w sprawie obrony życia. Przez kilka miesięcy partia kluczyła w tej sprawie.
– Dzięki ciężkiej pracy naszych koleżanek i kolegów udało się wypracować stanowisko, które stara się łączyć, a nie dzielić – oświadczył Borys Budka, przewodniczący PO.
Partia przekonuje, że chce wrócić do tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli stanu sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. przesłanki eugenicznej. Jednak tak naprawdę postuluje wprowadzenie tzw. aborcji na życzenie aż do 12. tygodnia ciąży.
– Dajemy możliwość dopuszczenia determinacji ciąży w wyjątkowych sytuacjach, po spełnieniu warunków, do 12. tygodnia – oznajmiła Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu.
To bulwersujący pomysł, który jest sprzeczny z polską konstytucją – zauważył dr Michał Skwarzyński z Katedry Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Konstytucja to nie jest napis na koszulce, tylko zbiór pewnych wartości. Polska konstytucja stoi na straży ochrony godności człowieka od momentu poczęcia. Dopóki tak jest, takie zmiany są z konstytucją niezgodne – akcentował dr Michał Skwarzyński.
PO chce ponadto zapewnić bezpłatny dostęp do antykoncepcji, w tym do tabletek wczesnoporonnych.
– Bo tylko wtedy możemy mówić o świadomym i bezpiecznym macierzyństwie. Państwo musi wreszcie umożliwić dostęp bez recepty do antykoncepcji awaryjnej – przekonywała Izabela Leszczyna, poseł Platformy Obywatelskiej.
W planach PO jest też finansowanie z publicznej kasy metody in-vitro.
– To nie jest leczenie schorzeń prowadzących do niepłodności czy uniemożliwiających zajście w ciąże, ale jest to procedura produkcji embrionów – przypomniał Piotr Guzdek z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka w Krakowie.
Platforma chce mieć wpływ na młode pokolenie, dlatego chce edukacji seksualnej spełniającej postulaty środowisk LGBT.
– Jest to edukacja permisywna, która ma wychować konsumenta produktów przemysłu antynatalistycznego: aborcji, środków wczesnoporonnych, środków antykoncepcyjnych – wskazywał Piotr Guzdek.
Koalicjanci PO: Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni są zadowoleni z deklaracji zarządu. Nie akceptuje go jedna grupa – tzw. grupa konserwatywnych posłów, którzy przekonywali, że nowe pomysły są sprzeczne z deklaracją ideową partii. Były lider PO, Grzegorz Schetyna, przypomniał z kolei, że tylko Rada Krajowa może decydować o zmianach ideowych. Polityk nie wyklucza rozłamu.
– Nie można podejmować takiej decyzji bez debaty, bez dyskusji – ocenił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Polsat News.
Platforma Borysa Budki próbuje przekonać do siebie elektorat skrajnej lewicy. Eksperyment może się jednak źle skończyć dla partii – przewiduje politolog dr Aleksander Kozicki.
– Część osób, która nie zaakceptuje takich zmian, zostanie zmuszona de facto do opuszczenia tego stronnictwa – zauważył politolog.
Ostry skręt w lewo może też na dobre zniechęcić do Platformy umiarkowanych wyborców.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj