PiS: Kalisz plecie bzdury
Treść
Kłamstwo i kompletna bzdura - tymi słowami Wojciech Szarama z PiS określił doniesienia prasowe na temat słów Ryszarda Kalisza o tym, że wszyscy prokuratorzy zeznający przed sejmową komisją śledczą wyjaśniającą okoliczności śmierci Barbary Blidy byli poddawani naciskom. Miały być one wywierane przez prowadzenie w stosunku do prokuratorów postępowań dyscyplinarnych. - Jeśli pan poseł Kalisz to powiedział, to jest to kłamstwo i kompletna bzdura. Według posła Szaramy, z informacji uzyskanej przez komisję od prokuratora krajowego wynika, że z 12 osób, które miały udział w sprawie, postępowania wyjaśniające czy dyscyplinarne toczyły się w stosunku do 3 z nich. Postępowania dyscyplinarne były prowadzone jedynie w stosunku do prokuratora Jacka Krawczyka, pierwszego śledczego zajmującego się sprawą mafii węglowej. Zresztą dotyczyło ono wypadku samochodowego, którego sprawcą był były śledczy. Jak dodaje poseł Szarama, prokurator Emil Melka dopiero na posiedzeniu komisji dowiedział się, że było prowadzone przeciwko niemu postępowanie. - Jak można szantażować kogoś sprawą, o której dana osoba nawet nie wie? - pytał poseł. - Jak można być tak dalece nierzetelnym i niekompetentnym w podawaniu faktów opinii publicznej, korzystając z tego, że posiedzenia komisji sejmowej są niejawne? - pytał dalej poseł PiS. - Po tajnym posiedzeniu komisji wychodzi pan przewodniczący Kalisz i po prostu plecie, co mu ślina na język przyniesie. Gada bzdury, żeby uwiarygodnić swoją obecność przed telewizorem - ocenia Szarama. Dlatego posłowie PiS chcą odtajnienia zeznań składanych w trybie niejawnym przez prokuratorów. Posłowie wzywają marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego do zajęcia się projektem ustawy, która ułatwi prace komisji śledczych i rozwiąże problemy z tajnością zeznań. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-06-12
Autor: wa