Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PiS będzie dochodziło do konsensusu

Treść

Zespół, który powstał przy klubie PiS, mający zająć się "wysondowaniem" opinii posłów na temat moratorium na wykonywanie aborcji, ma trzy zasadnicze cele. Jak wyliczała w rozmowie z nami poseł Elżbieta Rafalska, koordynator prac zespołu, należą do nich: po pierwsze - przygotowanie stanowiska klubu dotyczącego moratorium na wykonywanie aborcji, po drugie - monitorowanie prac rządu dotyczących moratorium, i po trzecie - analiza sposobów ewentualnego wprowadzenia moratorium w innych krajach. Pierwsze posiedzenie zespołu ma się odbyć jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu. Jednak w jaki sposób będzie pracował - pomijając "dochodzenie do konsensusu", "przekonywanie się nawzajem" i "rozmawianie" - nie wiadomo. - Cele są szersze. Te wymienione są zawarte w tym zarządzeniu, a ponieważ nie mieliśmy jeszcze posiedzenia zespołu, to nie chciałabym wybiegać do przodu - wyjaśnia nam poseł Rafalska (pierwsza z lewej). Jak podkreśliła, spodziewa się "starcia poglądów". - Nie uprzedzajmy tego wszystkiego. Ja nie uważam, że ta sprawa dzieli klub PiS. To pozwoli na swobodną dyskusję i wymianę poglądów i pozwoli wypracować stanowisko. Zobaczymy, jak to będzie - tłumaczy chaotycznie poseł. Dała nam również do zrozumienia, żeby nie spodziewać się szczególnie szybkich efektów prac zespołu, bo - jak podkreśliła - posłowie PiS są "obłożeni pracą, biegają po komisjach". - Do piątku powinniśmy chociaż roboczo podzielić pracę i ustalić jakiś harmonogram - przekonuje. Z drugiej strony, prawda jest taka, że Stolica Apostolska poparła moratorium prawie trzy miesiące temu, a do tej pory ani prezydent, ani rząd, ani posłowie nie zrobili nic konkretnego dla posunięcia tej sprawy do przodu. Widocznie nikomu się nie spieszy. W skład powołanego zespołu wchodzą: posłowie Artur Górski, Gabriela Masłowska, Nelli Rokita-Arnold, Maria Nowak, Anna Sobecka, Jadwiga Wiśniewska, Elżbieta Witek. Faktem jednak jest, że klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość w kwestii moratorium na wykonywanie aborcji jest podzielony. Zwolennicy przyjęcia uchwały moratorium i zwolennicy ograniczonych zmian w tej kwestii, czyli pozostawienia stanu takim, jaki jest obecnie, mogą wcale tak łatwo nie dojść do porozumienia. Przyznaje to w rozmowie z nami poseł Andrzej Dera. - Przecież nie od wczoraj wiadomo, że nasz klub PiS nie jest jednolity w sensie ideologicznym, są zwolennicy, są przeciwnicy moratorium - chodzi o wypracowanie stanowiska, żeby jak najwięcej osób to poparło, bo przecież nie chodzi o to, żeby 5 czy 10 osób wystąpiło z czymś i to byłoby odbierane znowu jako jakiś rozłam - stwierdza. Dodaje także, że żeby cokolwiek zrobić, potrzebny jest konsensus wewnątrz klubu, i podkreśla, że liczy na to, iż zespół tym się właśnie zajmie i tego dokona. Jednak zapytany wprost o efekty prac zespołu przyznaje, że nie jest w stanie przewidzieć działań swoich partyjnych kolegów. - Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć, jakie stanowisko będzie wypracowane. Nie chciałbym narzucać tego, co ja sam osobiście uważam. Myślę, że powinniśmy dać temu zespołowi popracować i zobaczymy, do czego dojdzie, do jakich wniosków. Jestem tych wniosków naprawdę bardzo ciekawy, w którą stronę pójdzie dyskusja. Ja w zespole nie jestem i nie chcę na to wpływać - ucina Dera. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-05-08

Autor: wa