Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pieniądze dobrze wykorzystane. W Małopolsce podsumowano program SAPARD

Treść

325 milionów złotych dotacji otrzymali rolnicy i firmy sektora spożywczego z terenu województwa małopolskiego w ramach programu SAPARD. Zainteresowanie funduszami było tak duże, że nie dla wszystkich wystarczyło pieniędzy. SAPARD to Program Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, który ruszył jeszcze przed wejściem Polski do UE. Rolnicy i przedsiębiorstwa rolno-spożywcze mogli składać wnioski o dotacje w ramach czterech działań: poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych i rybnych, inwestycje w gospodarstwach rolnych (ten program wzbudził największe zainteresowanie rolników, którzy mogli przeznaczyć dotację np. na kupno ciągników i innych maszyn), rozwój i poprawa infrastruktury obszarów wiejskich oraz różnicowanie działalności gospodarczej na obszarach wiejskich. Do małopolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który zarządza funduszem SAPARD, wpłynęło prawie 2,5 tys. wniosków o wypłatę dotacji. Ale nie wszyscy dostali pieniądze, bo zainteresowanie tym programem okazało się większe, niż się spodziewano. Agencja podpisała umowy z 1914 beneficjentami. Wartość inwestycji, które realizowali rolnicy i przedsiębiorcy, wyniosła 668 mln złotych, a kwota refundacji, jakie im wypłacono, przekroczyła 325 mln zł. Tak jak w programach unijnych również w SAPARD obowiązuje zasada, że dotacja pokrywa część (zazwyczaj 50 proc.) poniesionych wydatków. Najwięcej przedsięwzięć zrealizowano w powiatach: proszowickim, miechowskim, limanowskim oraz krakowskim. Udane inwestycje Jedną z firm, która otrzymała wsparcie w ramach SAPARD w Małopolsce, jest przedsiębiorstwo mięsne Wiesława Leśniaka z Nowego Sącza. - Firma powstała w 1990 roku jako zakład rodzinny. Dziewięć lat później zdecydowano się na jej rozbudowę. W późniejszych latach środki pozyskane z funduszy unijnych wpłynęły na rozwój firmy, a co za tym idzie - wzrost produkcji. Bez nich byłoby bardzo ciężko. Te pieniądze pozwoliły złapać oddech - mówi Andrzej Abram, dyrektor do spraw produkcji Zakładów Mięsnych Leśniak z Nowego Sącza. - Choć starania o dofinansowanie wymagają i wysiłku, i dużego nakładu pracy, zwłaszcza gdy chodzi o przygotowanie wniosków - dodaje. SAPARD pozwolił na rozszerzenie produkcji i sieci sprzedaży. Produkty tej firmy można teraz dostać na terenie całej Polski. Wniosek do ARiMR złożyła także Julita Nelly Michalska, która dotację wydała na rozbudowę swojego "Folwarku Zalesie" w Grajowie nieopodal Wieliczki. Inwestycja polegała na budowie części restauracyjno-hotelowej. Z SAPARD skorzystała również Alicja Augustyniak, która przed czternastu laty wraz z mężem założyła hodowlę kóz. Pani Alicja zajmuje się przetwórstwem mleka koziego. Dofinansowanie wykorzystała jednak przede wszystkim na urządzenie pokoi gościnnych pod działalność agroturystyczną. Podczas wypoczynku w jej gospodarstwie położonym w Żerosławicach (gmina Raciechowice) można m.in. poznać tajniki produkcji sera z koziego mleka. Od pięciu lat w Kędzierzynce koło Dobczyc działa natomiast ekologiczne gospodarstwo agroturystyczne Danuty i Jana Ściborów. Tu odbywają się pokazy pieczenia chleba w pracowni z typowym piecem, który kiedyś stał niemal w każdym wiejskim domu. W gospodarstwie można zakupić chleb tradycyjny, pszenny na żytnim zakwasie, z różnymi posypkami, m.in. czarnuszką, otrębami, kminkiem. Atrakcją jest także możliwość jazdy konnej. - Dla chcącego nie ma nic trudnego, potrzeba trochę chęci, aby otrzymać dotację. Pomoc w przygotowywaniu wniosków o dofinansowanie uzyskałam w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Dobczycach - zaznacza Danuta Ścibor. Małgorzata Bochenek, "Nasz Dziennik" 2006-11-21

Autor: ea