Odnaleziono ciała zaginionych policjantów
Treść
Po wypompowaniu wody strażacy wyciągnęli z rozlewiska rzeki Kostrzyn (k. Siedlec) policyjny radiowóz, którym jechali policjanci ze stołecznego komisariatu kolejowego. W środku znaleziono zwłoki obojga poszukiwanych funkcjonariuszy. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że do ich śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie, więc najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Eksperci sprawdzą teraz czy samochód prowadzony przez funkcjonariuszy sam zjechał z drogi, czy brał udział w kolizji. Na ślad poszukiwanego pojazdu natknął się jeden z mieszkańców okolicznych miejsowości, który zobaczył oponę samochodu wystającą z wody. Zawiadomił policję. Natychmiast podjęto akcję. Na miejsce ściągnięto ekipy straży pożarnej i policji. Gdy jeden z płetwonurków wynurzył się z tablicą rejestracyjną samochodu było wiadomo, że jest to pojazd poszukiwany od czterech dni. Jednak na wyciągnięcie wraku trzeba było poczekać, aż do przyjazdu specjalnego dźwigu i osuszenia rozlewiska przez strażaków. Po wypompowaniu wody dźwig wyciągnął zielonego poloneza. W środku znajdowały się ciała zaginionych policjantów. Rodziny funkcjonariuszy są otoczone opieką policyjnych psychologów. St. post. Justyna Zawadka 17 września skończyła 28 lat. Do służby wstąpiła w sierpniu 2005 r. po ukończeniu studiów na Wydziale Resocjalizacji. Była funkcjonariuszem Oddziału Prewencji Policji w Warszawie. W sierpniu 2006 r. zaczęła służbę w Komisariacie Kolejowym Policji w Warszawie. Zawsze uśmiechnięta, stanowcza i konsekwentna w działaniu. Sierż. Tomasz Twardo 23 grudnia ukończyłby 33 lata. Pozostawił żonę i trzyletnią córkę. Do służby wstąpił w listopadzie 2002 r. Od początku pracował w Komisariacie Kolejowym Policji w Warszawie w sekcji prewencji. W październiku 2005 r. został podoficerem. Był wspaniałym człowiekiem. Służba w Policji dawała obydwojgu ogromną satysfakcję. Byli dumni, że nosili mundur Policji. Komenda Główna Policji 2006-12-06
Autor: ea