Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Od akcji do akcji

Treść

Z posłem Jarosławem Zielińskim, sekretarzem generalnym PiS i wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, rozmawia Wojciech Wybranowski Jak Pan ocenia antykorupcyjny program minister Julii Pitery? - Nie znam programu pani Pitery. Do tej pory nie został przedstawiony, chyba że przygotowała go w trakcie weekendu. Rzeczywiście rola minister Pitery, zakres jej obowiązków wyznaczonych przez pana premiera dotyczy przygotowania i opracowania zagadnień związanych ze skuteczną walką z korupcją w urzędach administracji państwowej. Tym się powinna zajmować, przedstawić program i go realizować. Pani minister Julia Pitera należy jednak do osób, które nie są w stanie takiego programu stworzyć, nie jest w stanie go realizować. Jest politykiem o osobowości bardzo niesystematycznej, powiedziałbym wręcz, że działa przede wszystkim od akcji do akcji, od przypadku do przypadku, od jednego ataku do drugiego. Jest bardzo ostra w walce politycznej, ale to jest ostrość, która merytorycznie nic nie wnosi. Jeżeli stanowisko utworzone przez premiera Donalda Tuska ma rzeczywiście być pomocne w walce z korupcją, to pani Julia Pitera jest na tym stanowisku osobą niewłaściwą. Twierdzi Pan, że minister Pitera nie realizuje celów skutecznej walki z korupcją? - Jak dotąd znam panią minister Piterę tylko z działalności "akcyjnej", i to bynajmniej niezwiązanej z jej funkcją. Przecież sprawa raportu o działaniach CBA w ogóle nie należy do jej kompetencji, a przede wszystkim tym się zajmowała. Na podstawie raportu pani Pitery odsądzano od czci i wiary szefa CBA Mariusza Kamińskiego, ferowano wyroki, później okazało się, że nie ma żadnego raportu, żadnego urzędowego opracowania, jest tylko "prywatna notka" przygotowana na domowym komputerze pani minister. Kabaret, bo inaczej nie można tego nazwać. Muszę powiedzieć, że w związku z tym, iż pani Julia Pitera przekonuje, że dokument jest, tylko ma klauzulę poufności, złożyłem interpelację, jako członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, żeby ten dokument udostępnić. Mam wszelkie wymagane prawem licencje dostępu do dokumentów niejawnych, tajnych i ściśle tajnych, jako członek speckomisji mam również prawo wglądu w takie opracowanie, które rzekomo przygotowała pani Pitera. Nie dostałem żadnej odpowiedzi, czekam. Natomiast jeśli chodzi o to, czym się pani minister Pitera miała zajmować, to z ubolewaniem stwierdzam, że nie zajmowała się tym, co leżało w gestii jej obowiązków. Dlatego do dziś nie ma żadnego systemowego programu walki z korupcją, nie było z jej strony żadnych konkretnych działań. Powołano specjalny urząd w kancelarii premiera ds. walki z korupcją, wysoko płatne stanowisko powierzono pani Piterze. Jeżeli nie zajmuje się korupcją w administracji, to czym w takim razie? - Nie znam wyniku jej działań. Sejm nie wie, co przez pół roku zrobiła. Moim zdaniem - oprócz wywoływania politycznych awantur i walki z tą instytucją, która rzeczywiście zwalcza korupcję, czyli CBA, nic nie zrobiła. Zamiast kontynuować rozpoczętą przez rząd Jarosława Kaczyńskiego walkę z korupcją, rozpoczęto walkę z przyczyn politycznych z tymi, którzy korupcję próbowali zwalczać. Po pół roku sprawowania funkcji ministerialnej przez panią Piterę ani posłom, ani opinii publicznej nie przedstawiono żadnych wyników skutecznych działań pani Pitery zmierzających do ograniczenia korupcji w Polsce. Warto więc zadać pytanie, po co w takim razie powstał ten etat w kancelarii premiera, na co pani minister Pitera wydaje publiczne pieniądze, skoro jej praca nie przynosi żadnych efektów. Rolę, jaką pani minister odgrywa w mediach, te wszystkie ataki na opozycję, na CBA, równie dobrze mogłaby realizować jako posłanka, bez konieczności tworzenia dla niej rządowego stanowiska. W kampanii wyborczej Platforma mówiła, że służby walczące z korupcją należy jeszcze wzmocnić, przyjmując rozwiązania systemowe, upraszczając prawo. Czy takie rozwiązania w formie projektów ustaw wpłynęły do Sejmu? - Zastanawiam się... Takich ustaw wprost odnoszących się do tego zagadnienia nie ma. Z dużą dozą pewności można powiedzieć, że nie ma takich rozwiązań w pracach rządu. Nie znajduję ustawy przygotowanej przez PO, która by ten problem podnosiła i w specjalnych zapisach dążyła do zmniejszenia rozmiaru zjawiska korupcji w Polsce. Poza deklaracjami, pustymi zresztą, nie dzieje się nic, nie idą za nimi żadne konkrety. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-06-04

Autor: wa