Niepodległość najwyższą wartością
Treść
- Ostatnie dni pokazały raz jeszcze, jaka jest waga bezpieczeństwa narodowego, że niepodległość, ta największa wartość, którą wywalczyliśmy niespełna 20 lat temu, nie jest dana raz na zawsze, że trzeba o nią dbać, trzeba o nią walczyć. W tej walce olbrzymią rolę odgrywa armia - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości z okazji 88. rocznicy Cudu nad Wisłą i Święta Wojska Polskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Oprócz przedstawicieli najwyższych władz państwowych wzięli w nich udział licznie, i to mimo padającego deszczu, mieszkańcy stolicy. - Armia, mimo naszych pokojowych lat w Europie, jest instytucją niezastąpioną, instytucją, która wskazuje na siłę i prestiż państwa, a także instytucją, która w skrajnej sytuacji musi potrafić przystąpić do akcji obronnej - powiedział prezydent Kaczyński. - Polska armia musi być z roku na rok silniejsza, może być armią zawodową, ale armią, która spełnia wszystkie europejskie kryteria, która czyni z Polski silny, europejski kraj - kontynuował. Podkreślił, że jako zwierzchnik sił zbrojnych dołoży starań, by tak się działo. Nawiązując do 88. rocznicy bitwy warszawskiej, zaznaczył, że zwycięstwo które "ocaliło Polskę", wynikało z patriotyzmu Polaków, którzy cieszyli się z nowego państwa. - Polska zwyciężyła w Bitwie Warszawskiej, gdyż Polacy potrafili pokazać, że interes Polski ma charakter nadrzędny - powiedział. Dodał, że także ówcześni politycy, skłóceni nie mniej niż dziś, wykazali się odpowiedzialnością, stawiając interes państwa nad swój własny. Według Kaczyńskiego, "także i dzisiaj polityki nie powinni uprawiać ci, którzy ponad interes Polski stawiają swoje grupowe interesy, swoje ambicje i urazy". W uroczystej zmianie warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza, mimo chwilami ulewnego deszczu, licznie wzięli udział mieszkańcy stolicy i nie tylko. Arkadiusz wraz z żoną i trójką małych dzieci przyjechał aż z Chełma, chcąc pokazać swoim pociechom uroczystości. - Gdyby nie te wydarzenia sprzed 80 lat, to być może dzisiaj nie cieszylibyśmy się niepodległością, chcemy przekazywać wiedzę o tym swoim dzieciom - powiedział. Takich rodzin udzielających praktycznej lekcji patriotyzmu swoim dzieciom było wczoraj na placu Piłsudskiego wiele, podobnie jak młodych ludzi. - Akcentujemy znaczenie takich świąt i staramy się w miarę możliwości jakoś włączać się w organizację - zapewniał Kuba z jednej z warszawskich drużyn ZHR. - Jesteśmy dumni z tego zwycięstwa nad Sowietami, dobrze, że nasze wojsko teraz nie musi udowadniać, że jest gotowe do walki - dodał. W międzyczasie wszyscy obecni na placu mogli obejrzeć sprzęt bojowy polskiej armii, głównie czołgi i transportery opancerzone. Najbardziej zachwycone były dzieci, które głośno wyrażały swój podziw. Po Apelu Poległych oddano salwę armatnią. Następnie przed Grobem Nieznanego Żołnieża zostały złożone wieńce. Ceremonię zakończyła defilada pododdziałów reprezentacyjnych Wojska Polskiego. Przed południem w katedrze polowej WP odprawiona została Msza św., w której uczestniczyło kilkaset osób. - Dzisiejsze święto jest także jasnym głosem wzywającym dzisiejszych architektów życia społecznego do nieizolowania człowieka od Boga, spraw ludzkich od spraw Boskich. Europa nie może się wstydzić chrześcijańskich korzeni i swojej chrześcijańskiej przeszłości - apelował biskup polowy ks. Tadeusz Płoski. Podkreślił, że "prawdziwy Polak musi podejmować często niepopularne decyzje w trosce o dobro Polski". - Dla ciebie, Polsko, i dla Twojej chwały kumoterstwo, niefrasobliwość, ściemnianie, brak decyzyjności, patrzenie na sondaże, decyzje podejmowane często pod publiczkę nie mogą mieć miejsca - stwierdził. Ksiądz biskup zwrócił uwagę na wcielanie w życie prymatu być nad mieć, miłosierdzia nad sprawiedliwością. - Tylko taka postawa może sprawić, że przyszłość naszej Ojczyzny i naszego Narodu nie będzie zagrożona - powiedział. Zaznaczył, że 15 sierpnia to dzień chwały polskiego oręża, ale właśnie w tym dniu musimy sobie uświadomić, czy zawdzięczając Ojczyźnie swe szczęście, jesteśmy zawsze gotowi stanąć w jej obronie. W Alejach Ujazdowskich odbyła się z kolei wojskowa defilada. Wzięło w niej udział ponad 1200 polskich żołnierzy, a także oddziały z Francji, Litwy, Niemiec, Słowacji i Ukrainy. Żołnierze zaprezentowali czołgi, transportery opancerzone i inne pojazdy. Niestety, ze względu na złą pogodę trzeba było odwołać pokazy samolotów i śmigłowców. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-08-16
Autor: wa