Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niepewna przyszłość byłego premiera

Treść

Czy Kazimierz Marcinkiewicz otrzyma fotel prezesa PKO BP? Opinie na ten temat są podzielone. Możliwe jest też trzecie rozwiązanie - Rada Nadzorcza PKO BP nie wybierze prezesa. Wtedy jego obowiązki nadal będzie pełnił Marek Głuchowski, zaufany człowiek prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przyszłość Kazimierza Marcinkiewicza pozostaje pod znakiem zapytania. Według naszych informacji, topnieją szanse na uzyskanie przez niego stanowiska prezesa największego polskiego banku. - Decyzja o tym, kto zostanie prezesem PKO BP, zapadnie najprawdopodobniej w środę, 31 stycznia - poinformował Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. W tym dniu zbiera się rada nadzorcza banku, która dokona wyboru prezesa i dwóch wiceprezesów. Według jednej z osób zasiadających w radzie nadzorczej, Marcinkiewicz wypadł podczas przesłuchania przeciętnie. - Nie nadzwyczajnie, ale też nie fatalnie - mówi członek rady nadzorczej. Jakie są szanse byłego premiera? - Dochodzą sprzeczne sygnały - stwierdza jeden z jego partyjnych kolegów. Część obserwatorów jest pewna, że otrzyma on stanowisko. Na dowód tego podają, że w PKO BP była przygotowywana gala w związku z wyborem prezesa, a w próbach miał brać udział właśnie Marcinkiewicz w charakterze "pewniaka". - Dla wszystkich było oczywiste, że to on zostanie prezesem - twierdzi nasz rozmówca. Są jednak i tacy, którzy utrzymują, że były premier nie ma najmniejszych szans na prezesurę, zarówno z powodów merytorycznych, jak i politycznych. - Sam sobie jest winny. Po co opowiada na prawo i lewo, że zgadza się z Rokitą, że się z nim spotka - wytyka Marcinkiewiczowi jeden z posłów PiS. - Jarosław Kaczyński nie powierzy banku komuś, kto może utworzyć frakcję w PiS albo stworzyć nową patię z Rokitą - uważa menedżer związany z koalicją rządzącą. Nie sprzyja kandydaturze Marcinkiewicza ostatni wzrost aktywności Jana Rokity, traktowany jako sygnał do rozłamu w Platformie. Rokita zaprezentował w niedzielę dorobek prac "gabinetu cieni", którym od roku kieruje i - ku zaskoczeniu władz PO - oświadczył, że jest to projekt programu Platformy. Od wystąpienia Rokity odciął się rzecznik klubu PO Bogdan Zdrojewski. - Jeżeli jednak nie Marcinkiewicz, to kto? - zastanawia się jeden z naszych rozmówców. Wśród osób startujących w konkursie raczej nie ma kandydata, który cieszyłby się zaufaniem prezydenta i premiera. - Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że nowego prezesa w PKO BP na razie nie będzie. Obowiązki prezesa będzie nadal pełnił Marek Głuchowski, szef rady nadzorczej banku, zaufany człowiek prezydenta (córka Lecha Kaczyńskiego odbywa aplikację w jego kancelarii w Gdańsku). Regulamin konkursu przewiduje, że jeśli rada nadzorcza nie wskaże prezesa, Głuchowski może sprawować tę funkcję do 10 kwietnia. O stanowisko prezesa PKO BP ubiega się 9 kandydatów. Oprócz Marcinkiewicza do konkursu przystąpił m.in. były prezes PKO BP Andrzej Topiński, przez ponad 10 lat związany z PKO BP, oraz Henryka Pieronkiewicz, sprawująca funkcję prezesa za czasów AWS. Pozostałe nazwiska nie są znane. Marcinkiewicz praktykę w bankowości rozpoczął 1 stycznia br. jako doradca prezesa PKO BP. W tym czasie na stanowisku prezesa był wakat, a pełniącym obowiązki pozostawał Sławomir Skrzypek, który dziesięć dni później odszedł do NBP. Małgorzata Goss, "Nasz Dziennik" 2007-01-30

Autor: ea