[NASZ TEMAT] Ks. bp T. Bronakowski: Przez alkohol cierpią miliony
Treść
Przez alkohol cierpią miliony, także osoby najbardziej bezbronne, czyli dzieci, które doświadczają przemocy – powiedział w felietonie „Myśląc Ojczyzna” ks. bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości.
Ks. bp Tadeusz Bronakowski wskazał, że Cyprian Kamil Norwid na pytanie o to, jakie jest najtragiczniejsze ze słów, odpowiedział, że „takim słowem jest >>za późno<<”.
– Aby nie było za późno dla naszego narodu, abyśmy nie musieli mierzyć się z konsekwencjami, których nie da się już odwrócić, troszczymy się o trzeźwość. Jest to zadanie, które stoi przed każdym z nas, bez żadnego wyjątku. Szczególna odpowiedzialność spoczywa jednak na liderach społecznych. Są to osoby, które z racji sprawowania funkcji, pełnionych zadań, wywierają wpływ na innych ludzi, decydują o ich losie, kształtują ich poglądy w różnych dziedzinach życia społecznego. Zdajemy sobie sprawę, że jest to ogromna odpowiedzialność. Gdyby zapytać, jakie cechy powinien posiadać lider społeczny, bez wątpienia potrafilibyśmy wymienić długą ich listę. Czy jednak znalazłaby się na niej trzeźwość? – zapytał duchowny.
Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych zaznaczył, że „Kościół w duchu odpowiedzialności podejmuje systematyczną i naprawdę ciężką pracę nad otrzeźwieniem narodu”.
– Staramy się zmobilizować jak najwięcej osób do troski o trzeźwość. Nie wolno stać z boku i biernie się przyglądać. Nie wolno bać się obecnego, potężnego alkoholowego lobby. Przez alkohol cierpią miliony, także osoby najbardziej bezbronne, czyli dzieci, które doświadczają przemocy. Muszę powiedzieć, że mimo naszych wysiłków, w Polsce nadal jest zbyt mało liderów społecznych, którym tak naprawdę leży na sercu rozwiązanie problemów pijaństwa. Wiele spraw pomijanych jest milczeniem z powodu lęku o utratę doraźnych zysków, np. z reklamy alkoholu – powiedział.
Ks. bp Tadeusz Bronakowski wskazał, że „przeciętny Polak spożywa już 100 litrów piwa rocznie. Tak działa 2,5 tysiąca godzin reklamy”.
– Mówiono dorosłym i młodzieży, a nawet dzieciom, że piwo nie jest groźnym napojem. To wielkie kłamstwo. Nie wolno reklamować zabójczego narkotyku, jakim jest alkohol etylowy. Dlaczego społeczeństwo nie protestuje, kiedy nowe punkty sprzedaży alkoholu powstają jak grzyby po deszczu? Dlaczego społeczeństwo nie reaguje, widząc rozpijanie młodego pokolenia przez obce koncerny zarabiające miliardy na niszczeniu zdrowia i przyszłości młodych Polaków? (…) Wystarczy spojrzeć na sklepy zapełnione butelkami i puszkami alkoholu, na nieustannie łamany zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim, na gorszącą praktykę sprzedawania uzależnionym alkoholu na kredyt. (…) Jeśli chcemy, aby Polska była trzeźwa, musimy wymagać przede wszystkim od siebie, ale też od przywódców społecznych, by byli trzeźwi i ofiarnie służyli sprawie trzeźwości narodu – podkreślił przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych
radiomaryja.pl
Źródło: radiomaryja.pl, 1 grudnia 2019
Autor: mj