Milion w OFE
Treść
Tylko co 16. członek OFE zdecydował się złożyć w ZUS deklarację o pozostaniu w otwartych funduszach emerytalnych. Oznacza to spadek wpływów składkowych OFE do nieco ponad 1 miliarda złotych.
– Do 28 lipca wpłynęło 1 mln 67 tys. 427 deklaracji o wyborze OFE – podał wczoraj ZUS. To niewiele w porównaniu ze stanem sprzed reformy, gdy do OFE było przypisanych 16,7 mln osób, w większości pod przymusem. Jeśli ubezpieczony chce, aby cała jego składka emerytalna trafiała do ZUS, nie musi składać żadnej deklaracji (w myśl ustawy – brak deklaracji oznacza wybór ZUS). Decyzję w tej sprawie można podjąć do końca lipca.
Po znowelizowaniu w grudniu ub.r. ustawy o funduszach emerytalnych ubezpieczeni mogą sami zdecydować, czy chcą, aby 15 proc. ich składki emerytalnej nadal wpływało do OFE, czy też wolą składkę w całości odprowadzać do ZUS. Decyzję tę będzie można zmienić w 2016 r., a później co cztery lata.
Do ZUS będzie trafiać w formie składek 12,22 proc. naszego wynagrodzenia brutto. Wybór dotyczy tylko pozostałej części składki, tj. 7,3 proc. pensji. Decydujemy w istocie, czy ta część w całości trafi na specjalne subkonto w ZUS, czy trafi tam tylko 4,38 proc., a reszta – 2,92 proc., zostanie przekazana do OFE.
OFE muszą w tym roku 75 proc. aktywów ulokować w akcje, ale limit ten spadnie w roku przyszłym do 55 proc., do 35 proc. w 2016 i do 15 proc. w 2017 roku. Duża pula akcji w portfelu oznacza dużą zmienność kapitału zgromadzonego w OFE. Po reformie OFE nie mogą już inwestować w obligacje państwowe.
Radykalny spadek liczby członków OFE oznacza ogromny spadek rocznych wpływów funduszy. Z ponad 22 mld zł w rekordowym 2010 r. w tym roku stopnieją one do nieco ponad miliarda – wynika z danych ZUS. Przeprowadzone przez koalicję PO – PSL w minionych latach dwie zmiany w systemie emerytalnym polegały na stopniowym przekierowywaniu strumienia pieniędzy składkowych z prywatnych funduszy kapitałowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W 2011 r. do OFE wpłynęło 15 mld zł, w 2012 r. już tylko 8 mld zł, w 2013 – 10 mld zł, w ubiegłym – 6 mld zł, a do lipca br. niespełna 1 mld złotych. Drastyczna redukcja wpływów spowoduje konieczność konsolidacji na rynku OFE – część funduszy zniknie, przejęta przez najsilniejsze.
Od 1999 r. OFE otrzymały łącznie 202 mld zł z naszych składek. Pieniądze te miały pomnożyć nasze świadczenia. Pierwsze emerytury wypłacane z OFE od 2009 r. wynosiły jednak tylko kilkanaście do kilkudziesięciu złotych miesięcznie, co powszechne towarzystwa emerytalne zarządzające funduszami tłumaczyły zbyt krótkim okresem oszczędzania. Cztery lata później PTE poinformowały, że nie są w stanie zagwarantować emerytur dożywotnich. Zadeklarowały wypłatę świadczeń przez okres 10 lat. Oferta spotkała się z powszechnym oburzeniem.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik, 30 lipca 2014
Autor: mj