MEN przeszacowało nauczycieli
Treść
Rozmowy związkowców z Ministerstwem Edukacji Narodowej nie przyniosły rezultatów. Nie ma porozumienia w sprawie projektu rozporządzenia płacowego MEN i tabeli płac zasadniczych nauczycieli na ten rok. Związkowcy krytycznie odnieśli się do wyliczeń resortu dotyczących struktury zatrudnienia i wynagrodzeń nauczycieli. - Ministerstwo nie jest skłonne do ustępstw, a wielu nauczycieli ma w pamięci wypowiedź obecnego premiera Donalda Tuska w dniu Święta Edukacji Narodowej, kiedy to obiecywał nauczycielom, że będą dobrze wynagradzani. W tej chwili trudno zauważyć, że te obietnice mają szanse być spełnione - powiedziała Teresa Misiuk, przewodnicząca Sekcji Regionalnej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Propozycja podwyżek dla nauczycieli dyplomowanych nie uległa zmianie i wynosi 8,3 proc., a nie - jak deklarował rząd - 10 procent. Według negocjatorów, zwiększenie płacy nauczycielom mianowanym i dyplomowanym byłoby możliwe, gdyby część kwoty przeznaczonej przez MEN na dodatki do płacy zasadniczej została przesunięta na wynagrodzenia zasadnicze. Związkowcy uważają, że MEN przeszacowało liczbę etatów nauczycieli dyplomowanych i liczbę nauczycieli ogółem. W projekcie nowej tabeli płac MEN podwyższyło nieznacznie w stosunku do wersji z 16 stycznia stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli o najniższych kwalifikacjach. - Uważamy, że należy zwiększyć wynagrodzenie nauczycieli, którzy rozpoczynają pracę, a więc stażystów i kontraktowych, ale to się nie może odbywać kosztem wynagrodzenia nauczycieli, którzy w oświacie pracują już przez wiele lat - podkreśliła Misiuk. "Solidarność" jest zaniepokojona nieuwzględnieniem nauczycieli zawodu. - Słyszmy sygnały, że w szkolnictwie zawodowym, które stoi przed wielką szansą, będzie brakowało nauczycieli. Już w tej chwili ten problem jest zauważalny - powiedziała Misiuk. Ministerstwo zgodziło się ponadto na wykreślenie z projektu rozporządzenia zapisu pozbawiającego nauczycieli wychowania przedszkolnego prawa do dodatku z tytułu wychowawstwa. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-02-02
Autor: wa