Matury zagrożone
Treść
Coraz bardziej realna staje się groźba strajku nauczycieli. To z powodu rządowych propozycji pozbawienia pedagogów prawa do emerytur pomostowych oraz projektów likwidacji Karty Nauczyciela i braku znaczących podwyżek wynagrodzeń. Jeśli dojdzie do protestu, to stanie się to najpewniej w trakcie matur. - Mamy już prawie połowę kwietnia, a więc tego czasu, żeby nauczyciele mogli zastrajkować, jest niewiele. Pozostaje maj i czerwiec - powiedziała rzecznik ZNP Magdalena Kaszulanis. Nauczyciele są rozczarowani wynikami obrad komisji trójstronnej, podczas których rząd przedstawił założenia systemu emerytur pomostowych dla osób pracujących w szczególnych warunkach lub w zawodach o specjalnym charakterze, ale nie uwzględniono w tej kategorii nauczycieli. Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego, ministerstwo edukacji w mglisty sposób przedstawia propozycje mówiące o możliwości przechodzenia na urlopy nauczycielskie tych pracowników, którzy nie chcą pracować dłużej w szkole, albo o przekwalifikowaniu się nauczycieli w ramach programu "Solidarność pokoleń 50 +". - Są to propozycje, które nauczycieli nie satysfakcjonują. Na ten temat będziemy dyskutować 8 kwietnia, gdy zbierze się w Warszawie Zarząd Główny ZNP - poinformowała rzecznik Magdalena Kaszulanis. Stwierdziła także, że istnieje szansa podjęcia wspólnych działań protestacyjnych przez Związek Nauczycielstwa i "Solidarność". Taka akcja wydaje się możliwa, bo i "Solidarność" nie wyklucza przerwania pracy przez nauczycieli podczas matur, ale na razie jest ostrożna w deklaracjach. - Na pewno podejmiemy protest, jednak nie deklarujemy, że będzie to od razu strajk - powiedział rzecznik Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Wojciech Jaranowski. Sztab protestacyjny zbierze się w Gdańsku prawdopodobnie 9 kwietnia i wtedy mogą zapaść decyzje o podjęciu strajku. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-04-07
Autor: wa