Lekarze mają dość "białego szczytu"
Treść
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem. - Uważamy, że dotychczasowe prace "białego szczytu" nie mają sensu. Jeżeli prace będą prowadzone tak dalej, to OZZL opuści jego obrady. Dajemy rządowi tydzień czasu, bo my pozorów nie będziemy autoryzować - powiedział Krzysztof Bukiel, szef związku. Zdaniem Bukiela, rząd chce wywołać wrażenie, że "biały szczyt" jest merytoryczną dyskusją ze środowiskiem medycznym na temat zmian systemowych w ochronie zdrowia. - Po pierwszych obradach zespołów tematycznych szczytu chcemy kategorycznie stwierdzić, że nie jest on miejscem, gdzie dokonywana jest merytoryczna dyskusja. Jest raczej pewnym spektaklem, sposobem zajęcia środowisk medycznych i próbą przekonania społeczeństwa, że władza rozmawia z obywatelami - stwierdził. Dodał, że kwestie narzucone poszczególnym zespołom tematycznym do omawiania nie są najważniejszymi w obecnej sytuacji. Jego zdaniem, rządzący nie wiedzą, jak ma wyglądać system opieki zdrowotnej docelowo. Bukiel wskazał też, że na szczycie rząd powinien był określić, czy chce, żeby system był wydolny, a nie deficytowy. OZZL nie ma pewności, czy decydenci chcą, aby nakłady na opiekę zdrowotną były zbilansowane z wydatkami. - Żeby nie było tak jak dzisiaj, że nakłady są niewielkie, natomiast zakres świadczeń gwarantowanych jest nieograniczony. Zaklęcia minister Kopacz, że dla niej pacjent jest najważniejszy, są w takiej sytuacji nic niewarte. Jeżeli nie będzie równowagi nakładów z wydatkami, to niezależnie od zagwarantowanych w ustawie praw pacjent, jak będzie chorował, zostanie "ustawiony w kolejce" - powiedział Bukiel. Wciąż też nie wiadomo, jak duże współpłacenie rządzący przewidują za świadczenia zdrowotne. Nie określone zostało nawet, które świadczenia są bezpłatne, a za które trzeba będzie dopłacać. Związek ma zastrzeżenia do konsekwencji przekształcenia publicznych szpitali w spółki prawa handlowego - nie wiadomo, czy placówki te będą miały prawo odmówienia podpisania kontraktu z NFZ, jeżeli kontrakt będzie niekorzystny. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-02-13
Autor: wa