Lęk przed życiem niepotrzebny
Treść
W Sejmie trwa jedna z najpoważniejszych debat, dotycząca wprowadzenia do art. 38 Konstytucji zapisu stanowiącego ochronę ludzkiego życia "od momentu poczęcia do naturalnej śmierci". Zwolennicy tego pomysłu uważają, że przegłosowanie tej poprawki jest absolutnie konieczne, gdyż wzmocni ona ochronę życia każdego człowieka, a także pozwoli dać odpowiednią wykładnię organom stanowiącym prawo. Potrzebę zmiany zapisu w ustawie zasadniczej dostrzega europoseł Konrad Szymański (PiS). Mówi, że nie jest to jedyny obszar wymagający regulacji. - Polski prawodawca, a także Trybunał Konstytucyjny będzie w najbliższych latach spotykał się z wieloma trudnymi zagadnieniami dotyczącymi biomedycyny, nowych technologii i zaawansowanych terapii oraz problemów związanych z końcem życia - uważa. Prawne aspekty ochrony życia ludzkiego i aktywność środowisk pro-life to tematy podnoszone podczas III Ogólnopolskiego Kongresu Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, który w sobotę odbył się w Warszawie. O ochronie życia człowieka w Irlandii mówił David Manly, dyrektor "The Family and Life Movement". - Dziecko jest takim samym człowiekiem jak jego matka i należy go traktować tak samo jak innego człowieka. Nasza konstytucja chroni prawo matek, aby mogły one zostać w domu i opiekować się dziećmi - relacjonował. Zaapelował, aby Polacy nie bali się w taki sposób doprecyzować prawo, by chroniło ono życie poczęte. Nie igrajmy z życiem W obecnie obowiązującej Konstytucji RP, uchwalonej w 1997 roku, art. 38 ma brzmienie: "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia". - Współczesna nauka i medycyna jednoznacznie stwierdzają, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, a więc jest ono chronione przez naszą ustawę zasadniczą - podkreślił dr inż. Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. W konsekwencji oznacza to jednoznaczną ochronę życia każdego człowieka, a więc narodzonego i nienarodzonego, chorego, niepełnosprawnego czy w podeszłym wieku. Życie człowieka od poczęcia chroni także ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Jednak - jak zaznacza Zięba - ustawa ta dopuszcza cztery wyjątki "bezkarnego pozbawienia życia poczętego dziecka". - Osiągnięty w 1993 roku stan prawny nie był żadnym uzgodnionym kompromisem między siłami wrogimi życiu i obrońcami życia, lecz wynikiem wielkiej politycznej batalii o fundamentalną wartość: ochronę życia człowieka - stwierdził Zięba. Jego zdaniem, istnieje dzisiaj realna szansa istotnego wzmocnienia konstytucyjnej ochrony życia człowieka, poprzez dodanie do art. 38 słów: "od momentu poczęcia do naturalnej śmierci". Uchroni to nasz kraj przed dowolną interpretacją prawa, a także przed ingerencją z zewnątrz. - Polski prawodawca, a także Trybunał Konstytucyjny będzie w najbliższych latach spotykał się z wieloma trudnymi zagadnieniami, dotyczącymi biomedycyny, nowych technologii i zaawansowanych terapii oraz problemów związanych z końcem życia. Zatem wprowadzenie takiej poprawki jest jak najbardziej zasadne - uważa Konrad Szymański, poseł do Parlamentu Europejskiego. Pułapka relatywizmu - Obecnie nie tyle kwestionuje się człowieczeństwo dziecka poczętego czy osoby starszej lub chorej, co relatywizuje się jego prawo do życia - ocenia dr Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Aby zapobiec takiej sytuacji, należy nie tylko zmienić prawo, ale także świadomość społeczeństwa. Istotne jest zwalczanie praprzyczyn aborcji: pornografii, deprawacji, a także społecznego przyzwolenie na seks przed- i pozamałżeński. Tego zdania jest również senator Antoni Szymański (PiS), przewodniczący senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. - Dobre prawo nie wystarczy bez dalszego budowania świadomości - wskazał Szymański. Zaznaczył, że choć mamy np. prawo zakazujące pornografii, to praktycznie w każdym kiosku można kupić gazetę z takimi treściami. Argumentował też, że ochrona życia jest równoznaczna z ochroną rodzin, a sytuacja w tym względzie nie wygląda najlepiej. Tylko w 2005 r. liczba rozwodów sięgnęła rzędu 92 tysięcy. W tym roku może przekroczyć nawet 100 tysięcy. Propaganda kwitnie Gdy brakuje racjonalnych argumentów, środowiska feministyczne za wszelką cenę merytoryczną debatę o ochronie życia próbują przenieść na grunt religijny. W weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej" znajdujemy artykuł pt. "Katolicy mogą bronić prawa do aborcji", autorstwa przewodniczącej marginalnej amerykańskiej organizacji Katolicy za Wolnym Wyborem, w której propagandowych elaboratach od lat rozczytuje się grupa polskich feministek skupiona wokół Wandy Nowickiej. Nowicka niedawno publicznie przyznała się do aborcji własnego dziecka. Proaborcyjne tezy Frances Kissling z upodobaniem cytuje "GW", przemilczając fakt, że wspomniana organizacja tylko z nazwy jest katolicka, gdyż głoszone przez nią treści są sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Magdalena M. Stawarska, "Nasz Dziennik" 2006-12-18
Autor: ea